Karolina. 19.
Data: 20.05.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... obrazy i nie wyglądały jak byle co...
Oczywiście jego porsche też widziałam.
- Witam panią, co się dzieje...
- Panie doktorze... jestem strasznie zestresowana, mam lęki i potrzebuję pomocy.
- Jakie lęki... ?
- Miałam faceta, który opiekował się mną, był moim aniołem, niestety został aresztowany za błahostkę... a mi życie dopieka teraz na każdym kroku.
- Ma pani dziwny akcent.
- Jestem z Polski.
- O ... Polka... że też nie przyszło mi to do głowy...
- A dlaczego ?
- Niemki tak się nie ubierają...
- Zauważyłam, my mamy taki styl...
- Co nie co wiem o kobietach ze wschodu...
Odwrócił wzrok, jakby nie chciał mnie urazić...
Wiem o czym mówi... wszyscy to wiedzą... ale przecież teraz jestem pacjentką...
- Proszę się nie krępować... wiem jakie są nasze rodaczki.
- Nie powiem złego słowa... ale te pani lęki ?
- Tak, teraz mam lęki, bo go nie ma... tak bardzo tęsknię, że całymi nocami nie śpię... i czekam kiedy go wypuszczą..
- Mogę zapisać Lorafen, to silny lek uspokajający, na sen i na dzień... będzie pani spokojniejsza... ale tylko na trzy miesiące, bo uzależnia...
- To mamy problem... on wyjdzie za 2 lata...
Zamyślił się...
- No wie pani, na to już nie poradzę...
- A ja myślę, że mógłby pan...
Spojrzał się na mnie... przełożyłam nogę na nogę... rozcięcie rozeszło się...
Połyskliwość pończoch poszła po oczach...
On przełknął ślinę...
Kombinuję... teraz albo nigdy...
- Jestem bardzo zdesperowana... ...
... chciałabym się wyleczyć i nie brać prochów...
Na razie nie może mnie złapać na niczym...
- Proszę wstać i się rozebrać do badania...
CO ? u psychiatryka... ?
A zaraz mnie olśniło ... oczywiście ... boi się prowokacji...
Wstałam, zameczek do dołu... ramiona na bok i już sukienka spadła...
Stałam bez stanika, w majteczkach i pończoszkach...
Podszedł... obszedł... stanął z tyłu...
Odchylił włosy... a ja... zrobiłam to co musiałam...
Ściągnęłam koronkowe majtki i się wypięłam...
Powinnam być skrępowana... a czułam się jak ryba w wodzie...
Rozszerzyłam pośladki...
- Nie mam żadnego podsłuchu... jestem zdesperowana i jestem tu prywatnie...
Podszedł od przodu...
- Proszę nogę postawić na krześle..
I wsadził mi palce w cipę...
Szybko i boleśnie...
- Ok, teraz wierzę...
- Przecież to widać... że nic nie mam...
- Nie, jest pani podniecona. policjantka by nie była...
- Naprawdę zrobię wszystko.
- Proszę się ubrać...
- Jak pan chce to może...
- Nie teraz.
Usiadł się za biurkiem, ubrałam się i patrzyłam mu się w oczy...
On robił to samo...
- Proszę napisać jego nazwisko i imię... i przyjść w przyszły czwartek.
Napisałam.
- To wszystko, zapłaci pani wychodząc..
300 Euro. Trudno.
Do hotelu szłam cała się trzęsąc.
Dałam radę, czy plamę... ? ... trudno wyczuć, chociaż rozmawiał na koniec już normalnie...
Ale wiedzieć, niemiecki lekarz psychiatra... może mieć swoje zagrywki ?
Następny tydzień ...