Małolat
Data: 21.05.2020,
Kategorie:
studentka,
nastolatek,
okazja,
delikatne,
Autor: Indragor
Byłam wtedy 22-letnią studentką i miałam już uregulowane życie seksualne, ale nie odważyłam się o tym powiedzieć rodzicom. Pewnie myśleli, że nadal jestem dziewicą... Mój chłopak, z którym regularnie sypiałam, zaspokajał całkowicie moje potrzeby seksualne. No, prawie całkowicie. Nie wiem dlaczego, ale jakoś pociągała mnie myśl o seksie ze znacznie młodszym chłopakiem. Nie szukałam specjalnie okazji ku temu, ale gdy pewnego dnia taka się nadarzyła, wykorzystałam ją. Chociaż lepiej byłoby powiedzieć „wykorzystałam go”. A może to on mnie wykorzystał?
Tak czy inaczej, moja bliska koleżanka ze studiów miała młodszego brata, lat prawie szesnaście. Pewnego razu zaszłam do niej, ale ku mojemu zdziwieniu nie zastałam jej, chociaż byłyśmy umówione. Zastałam tylko wspomnianego młodszego brata i od niego dowiedziałam się, że będzie gdzieś za godzinę, może półtorej. Postanowiłam zaczekać. Usiadłam grzecznie na takim dość niskim fotelu, ze złączonymi nogami, a to dlatego, że miałam na sobie mini spódniczkę, ale taką naprawdę mini, z trudem przykrywającą mój ponętny tyłeczek. Siedzieliśmy mniej więcej naprzeciwko siebie, ale tak, że chłopak mógłby mi pod tą spódniczkę zajrzeć, gdybym usiadła mniej obyczajnie.
Niewiele ze sobą rozmawialiśmy. Rozmowa się nie kleiła, trudno było znaleźć jakiś wspólny temat, za to chłopak cały niemal czas gapił się na mnie. Nie dziwiło mnie to. Będę nieskromna, ale wtedy miałam nienaganną figurę. Naturalne długie blond włosy, szare, a właściwie ...
... szaroniebieskie oczy i co prawda niezbyt duże, ale doskonale pasujące do figury piersi oraz nogi „do samej ziemi” dopełniały całości obrazu. Krótko mówiąc, byłam „zdrową laską” i doskonale wiedziałam, jak działam na chłopaków, czasami zresztą świadomie to wykorzystując. Teraz ten wzrok młodszego brata koleżanki ze studiów, spoczywający na mnie, podsunął mi podstępny plan, który natychmiast wdrożyłam w życie.
Mam godzinę, można by skorzystać z okazji, pomyślałam. Było mi głupio tak bez powodu rozchylić nogi, więc wstałam i pod pozorem obejrzenia jakieś figurki podeszłam do szafki, po czym ponownie usiadłam, tym razem oczywiście z rozchylonymi nogami. Nie za bardzo, ale wystarczająco, by małolat zobaczył moje białe majtki. Zgodnie z przewidywaniem chłopak natychmiast zwrócił uwagę na tę część garderoby, co chwilę zerkając mi między nogi. Ja, rzecz jasna, udawałam zupełnie nieświadomą tego, co się dzieje. Sama też zerknęłam mu na rozporek, gdy moje czujne kobiece oko dostrzegło niewielki ruch w tym miejscu. Działa – pomyślałam nie bez satysfakcji. Zresztą byłam pewna, że przy mojej urodzie inaczej być nie mogło. Działało, nie ukrywam, również w drugą stronę. Te jego obmacywanie mnie gorącym z pożądania młodzieńczym wzrokiem, zaglądanie pod spódniczkę, było ekscytujące, wręcz podniecające i to coraz bardziej, do tego stopnia, że przyjemny ucisk w podbrzuszu, zaczął ustępować jeszcze bardziej przyjemnemu mrowieniu, wywołując fale ciepła.
W końcu chłopak nie wytrzymał i pod pretekstem ...