1. Małolat


    Data: 21.05.2020, Kategorie: studentka, nastolatek, okazja, delikatne, Autor: Indragor

    ... pokazania mi jakichś zdjęć przysiadł się tuż obok na bliźniaczym fotelu. Ledwo rzuciłam okiem na pierwsze zdjęcie, udając zainteresowanie, a już poczułam na kolanie jego rękę. Przy drugim zdjęciu zaczął ją wolno przesuwać po mojej gołej nodze w wiadomym kierunku. Ja oczywiście nadal udaję głupią, że tego nie widzę, tylko uparcie podziwiam jakieś zdjęcie. A on już wsuwa mi ją pod spódniczkę. Jeszcze trochę i czuję przez majtki, jak dotyka mojej piczki. Jego palce przesuwały się powoli, acz podniecająco w górę i w dół, tak że ledwo udawało mi się ukryć podniecenie. Tyle że nic więcej się nie działo. Niestety, wyglądało na to, że małolat nie ma odwagi, aby się posunąć dalej. Musiałam przejąć inicjatywę.
    
    – Chodźmy do twojego pokoju – szepnęłam mu do ucha.
    
    Na szczęście tę sugestię złapał w lot i dwa razy nie musiałam powtarzać. Gdy dotarliśmy do pokoju na pięterku, ten o dziwo nie przypominał chlewu. Stanęliśmy naprzeciwko siebie i wtedy lubieżnie oblizując wargi, przesunęłam ręką po rozporku jego spodni, aby nie miał wątpliwości, po co przyszliśmy. Następnie powoli, żeby się nie wystraszył, niemal cały czas patrząc mu w oczy, z wprawą rozpięłam pasek spodni, rozporek i wsunęłam rękę, aby go odpowiednio podniecić. Okazało się to jednak zbędne, bo miał już sztywnego fiuta, że hej.
    
    – Rozbieraj się – syknęłam rozkazująco i zarazem ponaglająco.
    
    Byłam już tak roznamiętniona świadomością nieuchronnego seksu z małolatem, spełnieniem mojego marzenia, a może tylko zachcianki, ...
    ... że aż bałam się, czy za chwilę nie zacznie ze mnie wypływać „soczek”, czyniąc moje nieskazitelnie białe majtki mokrymi.
    
    Wypełnił polecenie bez ociągania, zdejmując z siebie spodnie, majtki i całą resztę, a ja tylko majteczki i opadliśmy na łóżko z baldachimem. Dobrze, trochę się zapędziłam. Baldachimu nie było, tylko zwykłe, normalne wyrko, ale czyż „łóżko z baldachimem” nie brzmi romantyczniej?
    
    Podciągnęłam nieco spódniczkę, żeby miał łatwiejszy dostęp, chociaż z tak króciutką właściwie nic nie musiałam robić. Był tak napalony, że dosłownie rzucił się na mnie, aż zaczęłam chichotać rozbawiona jego zapałem. Mile połechtało to moją kobiecą próżność. No, no, aż tak mu się podobam... Co prawda musiałam pomóc trafić w dziurkę, ale potem wziął się z ogromnym zapałem do roboty. Na początku robił to trochę nieśmiało, ale wkrótce zaczął całkiem ostro mnie posuwać, co bardzo mi odpowiadało. Nie ma co ukrywać, też byłam rozgrzana do czerwoności... dlatego rychło zrobiło mi się tak dobrze, że nie mogłam się powstrzymać przed choćby cichym pojękiwaniem. Trochę się hamowałam, aby małolat za dużo sobie nie pomyślał. Jednak i te moje ciche pojękiwania, a czasami popiskiwania wystarczyły, żeby chłopak jeszcze bardziej zintensyfikował swoje ruchy. Jejku, ale mi było ekstra. Mógłby tak mi robić dłużej, ale nie miał doświadczenia i zabawa dość szybko się skończyła. Tuż po tym, gdy miał wytrysk, ja miałam orgazm. W tym momencie nie dałam rady powstrzymać głośniejszego krzyku. Zaraz potem ...