1. Mistrz i Małgorzata - orgia na wyspie


    Data: 26.05.2020, Autor: ErmonTwilight

    Lśniący błękit zdawał się trwać, zastygając w jednej pozycji.
    
    Woda wrzała jedynie u styku z ostrym kadłubem mknącej łodzi. Małgorzata przyglądała się zbliżającym konturom wyspy, oparta plecami o maszt. Czuła na sobie spojrzenie.
    
    Dawno nie czuła takiego podniecenia. Pakowanie, podróż, przelot, a teraz podróż jachtem. Wszystko działo się błyskawicznie.
    
    Moczyła usta w kieliszku schłodzonego, białego wina i mrużyła oczy. Gdy dotarli na wyspę, kilku mężczyzn w białych koszulach i skracanych spodniach, przejęło łódź. Zacumowali ją i zabrali za wypakowanie bagaży.
    
    - Chodź – szepnął Mistrz – przyniosą nam wszystko.
    
    Złapała luźno spuszczoną dłoń i podążyła ścieżką, na której końcu znajdował się ośrodek. "Centrum jęków i rozpusty”, jak określał go, uśmiechając się znacząco. Był to kompleks małych domków o białych ścianach, z dachami wyłożonymi liśćmi palmy. Dom Mistrza i Małgorzaty posiadał wychodzący w kierunku morza taras i znajdował się na podwyższeniu. Wnętrze było przytulne, choć urządzone minimalistycznie. Zaintrygowało ją szerokie lustro, dokładnie przez ogromnym łożem z baldachimem. Usiadła i przejrzała się w nim, przybierając zaczepną pozę. Mistrz przeczesał palcami jej włosy. Gdy westchnęła, pozwolił oprzeć twarz i przez moment trzymał ją w swych dłoniach.
    
    - Chodź, moja mała – zwrócił się do niej, pociągając za sobą w kierunku łazienki.
    
    Prysznic nie posiadał obudowy, a mozaika płytek na podłodze, zastępowała brodzik. Mistrz spienił w dłoniach pachnący ...
    ... żel i dokładnie pokrył nim ciało dziewczyny. Pomogła mu, unosząc ręce, które w końcu oparła o ścianę. Rozchyliła szeroko nogi, by dostał się dłonią głęboko pomiędzy. Gdy skończył, sam stanął w rozkroku. Małgorzata pieściła szerokie ramiona. Wodziła dłońmi po torsie i plecach. Koncentrowała się na górze, by przeskoczyć ku stopom. Właśnie od nich, kontynuowała wędrówkę. Łydki, uda, pośladki. Tym ostatnim poświęciła dłuższą chwilę. Ściskając, masując i wsuwając palce pomiędzy. Naciskała na jego tyłek, miejsce pomiędzy ciasnym otworem i członkiem, aż w końcu twardego kutasa, który do tej pory majestatycznie spoczywał między nogami. Bawiła się, jak w letargu.
    
    - Chodźmy już.
    
    Zaskoczył ją, przerywając. Była pewna, że rzuci się na nią i po zaspokojeniu zaniesie do sypialni. Wnętrze jej cipki szalało, opływając sokami i była pewna, że nogi nie są mokre od wody. Odwrócił się, spłukując pianę i pocałował ją. Przywarła mocno i zadarła nogę. Ocierała się o udo Mistrza i całowała namiętnie. Podał jej ręcznik i wyszedł z łazienki, przewiązując swój wokół pasa. Podążyła za nim.
    
    Na tarasie dołączyła do nich inna para. Mężczyzna podszedł do Małgorzaty i delikatnie zsunął z niej ręcznik. Spojrzała na Mistrza, pozbawionego odzienia przez młodą dziewczynę. Wpatrywał się w ocean. Poczuła dłonie na ramionach. Pachniały czymś delikatnym. Nie słodkim, lecz kojarzącym się niezwykle miło. Po chwili mężczyzna rozprowadził olejek po jej plecach. Zadrżała, gdy dotknął pośladków. Gdy rozcierał po ...
«1234...»