Mistrz i Małgorzata - orgia na wyspie
Data: 26.05.2020,
Autor: ErmonTwilight
... Małgorzata odwróciła się przodem do Mistrza, dostrzegła za nim kilka dziewczyn. Jedna usiłowała wbić język jak najgłębiej między jego pośladki. Pozostałe, głaskały go namiętnie, jakby próbując zdjąć esencję seksu. Pocałowała go ze złością. Mocno. Chwilę potem opadła na kolana i wcisnęła jego męskość w usta. Połknęła go całego, do końca, aż dotknęła nosem ciała. Obciągała go przez chwilę szybko, nim nie złapał jej głowy.
- Poczekaj – wyszeptał podniecony. – Jeszcze nie…
Położył się na plecach, przeganiając stojące z tyłu kobiety. Małgorzata wskoczyła na niego bez pytania i zanurzyła w cipce. Zanim zdążyła przywyknąć do wypełnienia, poczuła napór na drugą dziurkę. Chciała się odwrócić, lecz Mistrz przytrzymał jej twarz.
- Jesteś moją suką. Pamiętaj – warknął, popychając ją mocno w dół. Jego członek całkiem zniknął wewnątrz ciała, w drugi kutas powoli wsuwał się w tyłek. Opadła na Mistrza, wtulając się w jego szyję i głośno jęknęła. Orgazm spadł na nią, jak zabłąkany piorun i nie potrafiła go powstrzymać. Po chwili poczuła skurcze i tryśnięcie wewnątrz ciała. Mężczyzna, którego twarzy nie widziała, właśnie zalał ją spermą.
Kurczyła się w podnieceniu i spróbowała oprzeć ciało na rękach, patrząc w oczy Mistrz. Wtedy poczuła, jak kolejny mężczyzna wciska się w jej mokrą dziurkę. Najwyraźniej podniecała ich, a otwarty i skąpany w nasieniu otwór, aż prosił o wypełnienie. Mistrz pieprzył mocno. Znała tą dzikość i uwielbiała, gdy był zaciekły. Zgrał ruchy z drugim ...
... członkiem i po chwili poczuła, jak obaj wybuchają w jej wnętrzu. Krzyknęła głośno, dochodząc do bolesnego orgazmu.
Jej nogi drżały długo.
Leżała bezsilnie czując, jak sperma wypływa z jej dziurek. Gdy podniosła się wyżej, zobaczyła czterech mężczyzn, stojących tuż obok. Bawili się swoimi śliskimi kutasami i po twarzach widać było, że wkrótce skończą. Mistrz wstał, podając Małgorzacie swojego członka. Wciągnęła go w usta i zaczęła mocno ssać.
Zapominała się.
Była podniecona do granic możliwości. Potraktowana jak prawdziwa dziwka, czuła się wdzięczna i szczęśliwa. Ssała, miętosiła i wsuwała palec w tyłek Mistrza. Ten po chwili jęknął głośno i trysnął nasieniem do gardła. Zanim wypuściła go z ust, poczuła strugi ciepłego deszczu. Ciężkie krople spadały na jej ramiona, piersi, plecy, pośladki, a nawet szyję.
Pomyślała, że to nie dzieje się naprawdę. Szaleńczy sen za moment się skończy, a ona obudzi się obok Mistrza, mokra podnieceniem. Tak się jednak nie stało. Wciąż czuła pulsowanie w sponiewieranych dziurkach i zastygającą spermę, którą cała pachniała.
Dookoła wszyscy pieprzyli, lub byli pieprzeni.
Zabawa rozkręcała się na dobre, gdy Mistrz podał jej dłoń. Położyła na niej rękę i z dumnie uniesioną głową, poszła równo z nim, odprowadzana pokłonem pozostałych.
Mistrz wziął ze sobą pochodnię i po chwili doszli do piaszczystej plaży.
Tam wbił źródło światła w ziemię.
Księżyc bezwstydnie odsłonił lśniące oko i przyglądał się, jak wchodzą do wody, zmywając z ...