-
Od czasu do czasu
Data: 28.05.2020, Autor: gemma
... przy moim uchu. Słyszałem każdy głębszy oddech, jęk, stęknięcie. Dziewczyna poruszała się coraz szybciej. Pokój wypełniał dźwięk naszych ciał odbijających się od siebie. - Tak… – usłyszałem słodki głos. Dochodziła. Jej ciało wygiął skurcz, pochwa zacisnęła się na penisie. Odchyliła głowę, całowałem jej szyję, całowałem każdy skrawek ciała, który akurat nadstawiła. Z jej ust dobywały się kolejne westchnienia. Po chwili opadła na mnie bez siły, była rozpalona i cała drżała. Delikatnie zdjąłem ją z siebie, tym razem już nie stawiała oporu. Uklęknąłem nad nią i kilkoma szybkimi ruchami doprowadziłem się do finału. Biała ciecz spadła na brzuch i biust dziewczyny. Schyliłem się i zlizałem nasienie, żeby po chwili przekazać je kochance w namiętnym pocałunku. - Byłeś cudowny. – powiedziała, podczas gdy zakładałem na siebie kolejne części garderoby. - Nie zostaniesz? – spytała słodkim tonem, mimo że i tak z góry znała odpowiedź. - Nie. – odparłem. – Wiesz, coś mi wypadło. – skłamałem, a ona nawet nie udawała zdziwionej. Tak już chyba musiało być. - Kiedy znów cię zobaczę? - Kto wie? – Pocałowałem ją w czoło i skierowałem się do wyjścia.