1. Siostrzeniec


    Data: 30.05.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Dagmara

    ... Dysząc, sięgnęłam dłońmi do rozporka jego jeansów. Potężne wybrzuszenie materiału świadczyło o jego podnieceniu. Wystarczyło kilka ruchów palcami, by nagle inicjatywa znalazła się w moich dłoniach. Dosłownie. Po krótkiej walce z paskiem i suwakiem trzymałam w dłonie potężnego kutasa. Pozwoliłam mu zsunąć z moich ramion sukienkę, by mógł popieścić jędrne piersi, po czym uklękłam przed nim i bez żadnej zwłoki połknęłam jego potężnego kutasa. Był tak podniecony moim zachowaniem, że strzelił w kilka sekund po tym, jak zaczęłam go ssać. Połykając kolejne porcje nasienia, ssałam go, aż zrobił się na wpół miękki. Gdy skończył, zsunęłam z jego nóg spodnie z bielizną, po czym wstałam i zaczęłam rozpinać koszulę na jego piersiach.
    
    Stał przede mną nagi. Patrząc z zadowoleniem na młode, ładnie umięśnione ciało i potężny członek, zwisający obecnie bezwładnie między jego udami, uśmiechnęłam się. Teraz kiedy zaspokoił już swoje pierwsze zwierzęce podniecenie, nie był już tak pewny siebie. Czułam, że teraz ja panuję nad sytuacją. Bez pośpiechu zrzuciłam z siebie sukienkę, rozpuściłam włosy, po czym przeciągając się lubieżnie, położyłam się na wielkim staroświeckim łóżku. Stał, nie wiedząc, jak się ma zachować. Wyciągnęłam ku niemu dłoń, mówiąc:
    
    – Chodź do mnie głuptasie.
    
    Wszedł na łóżko. Przyciągnęłam go na siebie między szeroko rozłożone uda. Przycisnęłam głowę do piersi, a kiedy zaczął je całować, delikatnie skierowałam go dłońmi ku mojemu podbrzuszu. Braki w doświadczeniu ...
    ... nadrabiał zapałem, z jakim mnie lizał. Nawet nie musiałam mu szeptać, co ma robić. Reagował na moje jęki i mowę ciała. Odczytywał z nich, co sprawia mi największą przyjemność i z jaką intensywnością chcę być w danym momencie pieszczona. Finiszowałam, gdy ssąc delikatnie łechtaczkę, palcował mnie dwoma, głęboko wsuniętymi w pochwę, palcami. Dał mi naprawdę niezły odlot. Patrzył z wypiekami na twarzy, jak ciężko dysząc, dochodzę do siebie po orgazmie.
    
    Był podniecony. Z zadowoleniem patrzyłam na jego niemalże monstrualną erekcję. Lizanie traktowałam jedynie jak przyjemną grę wstępną i wciąż miałam ochotę na dobre rżnięcie. Wiedziałam dokładnie, czego potrzebuję. Po chwili leżał na plecach, a ja pomagając sobie dłonią, dosiadłam jego kutasa. Kochałam się, powoli unosząc i opadając na jego wielkim członku. Rafał na zmianę miętosił moje piesi lub obejmując dłońmi za biodra, starał się nadać moim ruchom szybszy rytm. Jego szczelnie wypełniający mnie członek sprawiał mi sporo rozkoszy. Gdy tylko przyspieszyłam nieco rytm, Rafał spuścił się we mnie z głośnym jękiem. Nie miałam ochoty rezygnować z własnej przyjemności. Siedząc na nim wyprostowana, kręciłam delikatnie biodrami, rytmicznie ściskając członek wytrenowanymi mięśniami pochwy. Po kilku minutach podobnych zabiegów miał raz jeszcze erekcję. Tym razem wykorzystałam ją, jak należy i po dzikim rodeo odleciałam, czując jak ponownie strzela we mnie ciepłym nasieniem.
    
    Był wykończony, gdy z niego zeszłam. Chciałam dać mu małą nauczkę. ...