Dziewica dla Pana
Data: 04.06.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Anal
Hardcore,
Autor: MagicKaro
... gardło.
-NIE!- próbowałam się wyrwać, ale tamta dwójka trzymała mnie mocno, tak, że nie ruszyłam się na milimetr.
Mężczyzna zaczął poruszać palcami. Dyszałam rozwścieczona pod jego dotykiem.
-Ta się nada.-usłyszałam. Wyjął palce i je oblizał. Mężczyzna w końcu spojrzał na mnie.
-Co mi chcecie zrobić? Proszę, jestem grzeczna, puśćcie mnie.- błagałam. W zamian dostałam z liścia od tego trzeciego. To mnie skutecznie uciszyło.
-Masz do mnie mówić Panie, mój mały Aniołku.
-Nie! Wal się sukinsynu. Wypuść mnie. Moja siostra się o tym dowie.- krzyczałam jak opętana. On w odpowiedzi tylko spojrzał na mnie jak na jakieś egzotyczne zwierzę, nieporuszony moimi słowami. Próbowałam go opluć, ale w pozycji leżącej było to niemożliwe i w efekcie oplułam sama siebie. Pan tylko zdjął marynarkę i podciągnął rękawy koszuli. Długo się temu nie przyglądałam, bo zostałam przewrócona na brzuch. Szymon zdarł ze mnie majteczki, tak, że teraz pokazywałam dupkę w pełnej okazałości. Chwilę później usłyszałam świst, a na pupie poczułam palący ból. Dostawałam raz za razem, bez ustanku, jakby chciał się na mnie wyżyć. Moje wrzaski było słychać chyba w całym budynku. Bolało jak cholera. Łzy leciały mi ciurkiem po twarzy. Przeklinałam siostrę, tych facetów, moją matkę, złorzeczyłam bogu. W końcu straciłam siły i zaczęłam kwilić.
-Przepraszam Panie, już nie będę Panie, proszę Panie zlituj się.- ukorzyłam się przed nim. Byle ból już się skończył. Dostałam jeszcze kilka razy. Wtedy ...
... przewrócono mnie na plecy. Pan pojawił się obok mnie. Wtuliłam się w niego, a on mnie przytulił i gładził po włosach.
-Wiesz suczko, że tego nie chciałem. Gdybyś była grzeczną dziewczynką, jak wcześniej nie musiałbym cię karać.- Pokiwałam głową twierdząco.- A teraz otrzyj łzy, to nie koniec.
Spojrzałam na niego przerażona. Myślałam, że mnie wypuści skoro spełnił swoje chore fantazje.
-Wstań.
Ociągałam się trochę, ale spełniłam rozkaz. Pan odszedł, żeby po chwili wrócić z obrożą w ręku. Spojrzałam na niego przerażona. Głupia jestem, nie uczę się na własnych błędach.
-Co ja jestem, pies? Nie ma kurwa mowy.
Pan odrzucił tylko obroże na łóżko. Szymon z Filipem powalili mnie na kolana. Pan zdjął zegarek, następie wyjął spinki. Powoli rozpinał guziki, kiedy skończył zsunął z ramion koszulę. Z cichym szelestem opadła na podłogę. Rozpiął pasek, pozwolił spodniom spaść na podłogę. Pod spodem nie miał bokserek.
Jego penis prężył się dumnie. Był wielki i nabrzmiały. Nie miałam czasu za bardzo się przyglądać. Dostałam z liścia na zachętę.
-Ssij suko.- usłyszałam. Wzięłam jego pałę ostrożnie do buzi. Jednak on nie bawił się w podchody. Złapał moją głowę w swoje ręce i posuwał mnie w usta. Krztusiłam się i dławiłam, a on nie przestawał. Ślina ciekła mi po brodzie. Był dla mnie za duży. Nie mogłam go wziąć całego. Znowu płakałam. Próbowałam się bronić, ale albo Szymon albo Filip trzymał moje ręce wykręcone do tyłu. Któryś z nich zdjął mój stanik. Teraz byłam cała naga. W ...