Pani i Sissy - czesc 1
Data: 10.06.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Jan Kowalski
... podszedł kilka kroków i stojąc tuż przy niej powiedział zdecydowanym głosem.
- To jest moja Pani, a ja jestem po to, aby moja Pani była szczęśliwa.
Dziewczyna przyjęła ta deklarację z wielkim zdumieniem i oczami dała znać, że najbardziej ją intryguje smycz wystająca z jego rozporka.
- Ach to … z lekkim uśmiechem skwitowała Pani,
- Pokaż, co tam masz, zwróciła się do niego pociągając za smycz.
Spojrzał na Panią pytająco.
- No już … Pani go lekko ponagliła.
- Na co czekasz?
Rozpiął pasek, guziki spodni, rozporek i zsunął spodnie do kostek.
Zamurowało dziewczynę.
Penis zamknięty w przezroczystej klatce, z małym otworem na środku i pierścień otaczający jądra; do pierścienia przymocowana była smycz, którą Pani trzymała mocno w dłoni. On był całkowicie ogolony
Dziewczyna patrzyła to na penisa w klatce, to na Panią oczami, które zadawały pytanie: „Ale o co chodzi?”.
Nie umknęło to niczyjej uwadze.
- Wyjaśnij koleżance o co chodzi, powiedziała Pani zwracając się do niego
- Pani ma kontrolę nad całym moim życiem, także nad orgazmem, więc nie mam prawa się onanizować bez pozwolenia Pani. A gdyby taka ochota mnie naszła, ta klatka skutecznie to uniemożliwia; powiedział tonem jakby to była oczywista oczywistość.
Dziewczyna wysłuchała tego i sama nie była pewna, czy bardziej ją fascynuje treść, czy sposób prezentacji: pewny, zdecydowany, bez cienia zastanowienia; tego nie mówił człowiek niewolnik - przymuszany do czegokolwiek; to brzmiało tak ...
... świadomie. Stała jak wryta … całe jej ukryte pragnienia nagle się spełniały … jeszcze nie wiedziała w jakiej roli, ale już wiedziała, że chce być aktorem w tej grze i że to będzie rola jej życia.
Dziewczyna miała na sobie niebieski t-shirt; dżinsowe, poszarpane szorty i białe tenisówki.
- Przywitaj się grzecznie – powiedziała Pani
Uklęknął natychmiast i językiem zaczął lizać tenisówki dziewczyny; kiedy ta mimochodem oparła na chwilę stopę na palcach natychmiast począł lizać także podeszwy butów.
Dziewczyna kontemplowała chwilę i z rozkoszą poddawała się przywitaniu nadstawiając swoje tenisówki to z prawej, to z lewej strony, to lewy, to prawy but.
Niestety, rzut oka na rower przypomniał jej co tu robi.
- Będziecie tu jeszcze jakiś czas? Spytała.
- Muszę zawieść zakupy do domu i zaraz wrócę – maksymalnie 15 minut
- Oczywiście, będziemy czekać tu na Ciebie za 20 minut, powiedziała Pani robiąc butem znak krzyża na ziemi.
- Pędzę do domu i zaraz wraca, powiedziała dziewczyna i odjechała.
- Idziemy, rzekła Pani do niego i zdejmij wreszcie te spodnie, bo się zabijesz o własne nogi. Koszula też …
- Czy ja ci muszę wszystko mówić?
Skręcili do lasu; on nago niosąc ekwipunek. Do swojej kryjówki było już bardzo blisko.
Będąc na miejscu Pani przysiadła na pieńku a on zaczął przygotowywać piknik. Usuwał gałązki, szyszki z trawy z miejsca, gdzie Pani będzie leżeć; rozłożył koc; nadmuchał poduszki. Rozłożył serwetę, a na niej ustawił kieliszki; postawił ...