-
Zabawy z siostra cz.2 "Dyskoteka"
Data: 14.06.2020, Kategorie: Inne, Autor: Adam Wielicki
... następnej chwili niemal cały schowałem się w jej ustach. Wiedziałem, że długo tego nie wytrzymam. Złapała mnie za jądra i ścisnęła delikatnie. Znów poczułem to cudowne zasysanie na moim grzybie. To mi wystarczyło. Nie wytrzymałem dłużej i trysnąłem w jej ustach. Przestała na chwilę, wciąż jednak trzymając mojego kutasa w ustach. Popatrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczami, uśmiechnęła się do mnie delikatnie i wróciła do ssania, jakby chciała wydrzeć ze mnie ostatnią kropelkę spermy. Byłem w niebie. W końcu uwolniła mojego fiuta z tych rozkosznych męczarni. Wstała i wciąż ściskając dłonią moje jądra pocałowała mnie. Nigdy wcześniej nie kosztowałem swojej spermy, ale jej smak, w połączeniu ze śliną siostry nie stanowił dla mnie żadnego problemu.Gdy już wreszcie ubrałem znowu spodnie i koszulkę Klaudia zadecydowała, że jednak chce jechać na tą dyskotekę. Z jednej strony nie robiło mi to różnicy, bo również lubiłem się bawić, z drugiej jednak wiedziałem, że nie prędko znowu będzie okazja, by przeżyć coś takiego, jak przed chwilą. Doprowadziliśmy się więc wzajemnie do jako takiego ładu i udaliśmy się na zabawę.Dyskoteka okazała się być... zwykłą dyskoteką. Oboje przetańczyliśmy kilka kawałków, oczywiście nie w swoim towarzystwie, gdyż to mogłoby dla innych wyglądać co najmniej dziwnie. Siostra wypiła dwa, czy trzy drinki, postawione jej przez wyraźnie napalonych na nią gości z sąsiedniej wiochy. Cały czas jednak miałem na nią oko i około drugiej w nocy postanowiliśmy wrócić do domu.Tej nocy, oprócz kilku pocałunków w drodze powrotnej nie wydarzyło się między nami już nic więcej.Postanowiłem, że prysznic wezmę dopiero rano, gdyż wciąż czułem jej usta zaciskające się na moim penisie, co stanowiło podwaliny do nocnego bicia konia. Zaspokojony szybko zasnąłem.Ranek przywitał nas ponurą deszczową pogodą. Idealny dzień, na spęd rodzinny.Cdn.