Karolina. 34.
Data: 18.06.2020,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... zobaczyć... ale pokazał mi się tylko kilka razy i odszedł...
- Jak pokazał ?
- Normalnie, widzę wiele osób... tylko one mnie nienawidzą...
- Dlaczego ?
- Maja ze mną rachunki do wyrównania...
- - Jakie ?
- Kochany, a skąd się tutaj wziąłeś, jak mogłeś przyjechać... ?
- Mówiłem już, ona umarła, miesiąc temu, przepraszam, że się nie odzywałem, ale rozumiesz.. ?
- I co... zostaniesz już na zawsze ?
- No... nie wiem... ?
- Musisz... jesteś moim mężem...
- Karolinko, ja wiem.. że to tylko takie słowa...
- Jak słowa ?
- Dobrze, zostanę jakiś czas... Jola też mnie prosiła...
- To dobra kobieta...
- O tak, to ona mnie ściągnęła.
- Ale jak ?
- Dzwoniłem dziś wiele razy, ona odebrała i mnie ściągnęła...
Zamyśliła się...
- A dlaczego dzwoniłeś... ?
- Bo miałem dziwny sen i musiałem z Tobą porozmawiać.
- A jaki ?
- Jakiś męski głos powiedział, że mam Cię uratować...
Jezu jak się spojrzała na mnie....
- Powtórz...
- Jakiś facet powiedział, że mam Cię uratować... tylko nie wiem przed czym ?
- To Robert... to on...
Zaczęła płakać... ale jak...
Szybko ją przytuliłem, jejku jak mi jej żal....
- Dlaczego tak płaczesz... ?
- Bo powiedział mi to samo... że przyszedł mnie uratować... i że mąż mnie uratuje... myślałam, że mówi o sobie... a on myślał o Tobie... to znaczy, że wie i się zgadza...
- Poważnie ?
Spojrzała się po pokoju, rozglądnęła... jakby coś szukała...
- Ukochany... dziękuję Ci... ...
... !!!
I rzuciła się znowu we mnie...
Ja nie mogę... ale ktoś ją skrzywdził... przecież to wrak człowieka... muszę zostać... ona tylko wygląda normalnie, ale tak nie jest...
- Chodź, zaprowadzę Cię spać...
- Ale zostajesz ?
- Tak, zostanę...
Gdy kładłem ją do łóżka, spojrzała się na mnie...
- Będziesz mnie bronić ?
I nagle zrobiła się nerwowa...
- Oczywiście...
- Ale na pewno ?
- Na pewno Karolinko.
Gdy chciałem zgasić światło, to aż krzyknęła...
- Nie !!! Musi zostać... a Ty gdzie się wybierasz ?
- Dostałem pokój od pani Joli...
- Mówiłeś, że będziesz mnie bronić... musisz zostać ze mną... kładź się... !!!
O cholera... nie powiem, ale jak to będzie wyglądać.. ?
- Zresztą jesteś moim mężem...
- A reszta, co powie ?
- Przestań... kładź się, zaraz przyjdą...
- Kto ?
- Oni...
Teraz to jestem głupi, jacy oni ?
Trudno, poszedłem się umyć, niestety nie miałem rzeczy do przebrania...
Gdy tylko wsunąłem się po kołdrę, od razu się przytuliła...
- Obejmij mnie mocno... boję się...
Ok... to są jakieś lęki.,.. znam temat... moja miała podobnie ... bo teraz widzę to samo zachowanie...
Objąłem mocno... pocałowałem w głowę... jak biedną dziewczynkę...
- Spróbuj zasnąć...
- A będziesz czuwać ?
- Będę...
Dosłownie w pięć minut zasnęła...
Poczułem jak zaczęła się ruszać...
Śmieszne, też tak mam... nogi same chodzą...
Odczekałem z 30 min... i cóż.. śpimy razem...
Przytulam swoją żonę... czuję jej ...