1. Banalnie prosty sposób na zdradę.


    Data: 24.06.2020, Autor: MojeHistorie

    ... na całe towarzystwo. Byłem podniecony sytuacją. Tomek głaskał po nodze swoją partnerkę i jednocześnie rozbierał wzrokiem moją. W tej samej chwili, w której o tym pomyślałem, dostrzegłem to, w co on tak ukratkiem sie wpatrywał. Przy każdym rozłożeniu nóg mojej Dorci było widać odznaczającą się w kroku cipkę. Zaśmiałem się do siebie - to zawsze działało na facetów. Kształtna, mała pupa w legginsach.
    
    Do kuchni weszła Izka i kiwnięciem głowy zawołała Dorotę.
    
    - Olka mówiła, że Tomek ma pałe po kolana! - chichrała się Izka w ucho mojej żony.
    
    - Nie rozmiar się liczy, a technika - walnąłem pod nosem.
    
    - Tak sobie tłumacz - zaśmiała sie Dorota.
    
    - Tobie rozmiaru chyba też nie brakuje - Iza skinęła głową na moj rozpodek. Dopiero wtedy zorientowałem się, że mój fiut jest w pełnym wzwodzie.
    
    - Przy takim nie trzeba się za młodszymi oglądać - prawie krzyknęła wstawiona Izka i wychodząc złapała mnie za krocze, puszczając przy tym oczko Dorocie.
    
    Zaśmiałem się, a Dorota podeszła i dała soczystego buziaka.
    
    - Izka cię lubi. - powiedziała
    
    - Ona lubi penisy - odrzekłem.
    
    - To prawda. Ale powiedz, masz na nią ochotę?
    
    Przez chwilę się zastanowiłem. W sumie Iza nie była zła. Nigdy nie brałem jej pod uwagę w takich kategoriach. Była ładną kobietą, nie była to laska, jak modelka
    
    Rafała. Może traktowałem ją bardziej po przyjacielsku z racji jej relacji z Dorotą, ale w tamtym momencie, gdy złapała mnie za fiuta...
    
    - Wyruchałbym ją, jeśli to masz na myśli. Jak z ...
    ... resztą wszystkie obecne tu dziś kobiety - zaśmiałem się głośno.
    
    - Wiem zboczeńcu. Gapisz sie na tę kurwę odkąd przyszła - powiedziała z wyczuwalną niechęcią.
    
    - Bo wie, jak przyciągnąc wzrok faceta. Z resztą nie tylko ona. Jej młodzież aż rozbiera Cię wzrokiem - opisałem jej sytuację z gapieniem sie na jej krok.
    
    - No i dobrze! - odparła zadowolona. - Popatrzeć to on sobie może - rzuciła odchodząc.
    
    - Może nie tylko popatrzeć - rzuciłem w jej stronę. Odwróciła głowę, uśmiechnęła się i poszła na kanapę, kręcąc zalotnie tyłkiem.
    
    Dochodzila juz 1 w nocy. Dawid z żoną pożegnali się i wyszli. Wyraźnie wstawione towarzystwo rozłożyło sie na kanapie, ja z moja Doris i Izka na jednej stronie, Olka z Tomkiem po przeciwnej, Rafał ze swoja żoną na kolanach siedzieli na fotelu. Pół leżąc gadaliśmy o jakichś pierdołach, laski obgadywały ludzi z roboty, Rafał z ręką pod spódnicą całował sie z żoną, jak napalony małolat, który pierwszy raz jest bliżej z dziewczyną. W pewnej chwili gospodyni imprezy przechylając butelkę wina i zerując jej zawartość krzyknęła:
    
    - Gramy w butelkę! - wyraźnie zadowolona patrzyła na mnie. Choć może tylko ja to zauważyłem.
    
    Dorota zaczęła się śmiać, Rafał wykręcił się tym, że muszą już iść, ale jego akurat rozumiałem. Olka wyraźnie odpłynęła, ale inicjatywę przejął jej młody ogier, który ochoczo wyrwał się jako pierwszy do kręcenia. Po szybkim wyjścii Rafała, ustaliliśmy krótkie zasady - całujemy się z języczkiem, jeśli ktoś odmówi, ściąga z siebie ...
«1234...7»