Cicha księgowa
Data: 29.06.2020,
Kategorie:
BDSM
małżeństwo,
delikatnie,
Oral
Autor: VincentL
- To ja lecę... Do jutra, Asiu! – Jak zwykle energiczna Ola pożegnała się radośnie.
- Pa, do jutra. – Joanna odpowiedziała spokojnie, uśmiechając się ciepło. Ola pomachała jeszcze raz i wyszła z biura.
Joanna także kończyła już pracę i przygotowywała się do wyjścia; w domu czekał na nią mąż, który przed chwilą napisał jej „czekam kochanie :)”. Powszechnie znana jako cicha, spokojna, lecz bardzo sumienna i sympatyczna księgowa wolała jednak zawsze dokończyć to, co zostało jej do zrobienia, i wyjść chwilę później – nie miała nic przeciwko rozmawianiu z koleżankami, jednak nie lubiła tłumu. W końcu jednak ubrała się i poszła do samochodu, nie mogąc się już doczekać powrotu do domu.
Dariusz czekał na nią przy wejściu do mieszkania. Gdy tylko weszła do środka, przytulili się ciepło – byli już trzy lata po ślubie i razem od siedmiu, a ich miłość i wzajemnie pożądanie wydawało się raczej nadal rozkwitać, niż gasnąć. Po chwili pocałowali się namiętnie; Joanna jak zwykle łagodnie oddawała się mężowi, gdy intensywnie ją całował, lekko przy tym trzymając za pośladek.
- Dzień dobry, śliczna pani księgowa... - powiedział, po długiej chwili powoli odrywając się od jej ust i uśmiechając się.
- Dzień dobry, kochanie... Nie umiałam się już doczekać... - odpowiedziała, także uśmiechając się z rozmarzonym wyrazem twarzy.
- Więc nie będę cię zatrzymywał... Na szafce położyłem ci rzeczy do przebrania, czekam na ciebie w dużym pokoju.
- Dobrze, kochanie – odpowiedziała. ...
... Pocałował ją w czoło, a następnie wymownie spojrzał jej z uśmiechem w oczy, po czym poszedł do dużego pokoju. Joanna weszła do niewielkiego pomieszczenia przy wejściu, które służyło im między innymi za garderobę (a także skład dokumentów, czasopism, i mnóstwa innych dziwnych rzeczy).
Otwierała drzwi z mieszanką ciekawości i podniecenia, zastanawiając się, co ją czeka.
Podeszła do szafki i uśmiechnęła się do siebie szeroko, widząc, co mąż dla niej przygotował: leżały tam tylko czarne, eleganckie szpilki, spinka do włosów oraz cienka, czarna skórzana obroża z napisem „Grzeczna żona”. Gdy pierwszy raz zostawił jej taki komplet półtora roku temu, zapłonęła bordowym rumieńcem i myślała gorączkowo, że to pewnie jakaś pomyłka i czegoś zapomniał; teraz jednak doskonale rozumiała, a przez jej ciało przeszła przyjemna fala gorąca.
Gdy weszła do pokoju, Dariusz siedział wygodnie rozłożony na swoim ulubionym, dużym fotelu; był ubrany tak, jak najbardziej lubiła, w granatowej koszuli i czarnych jeansach. Choć bynajmniej nie wyglądał jak model z okładki, jej zawsze bardzo się podobał i urzekał ją swoją klasą oraz własnym stylem.
Tymczasem Joanna także niezmiennie czarowała go swoim urokiem i uwielbiał mu się jej styl ubioru i wyczucie. Tym razem jednak była w jego ulubionym stroju, w którym wyglądała najpiękniej: całkowicie naga, nie licząc szpilek na nogach i eleganckiej obroży (jej ulubionej) na szyi, a fakt, że jej zwykle rozpuszczone, długie, czarne włosy były związane w kok ...