1. Biblioteka za Zamkniętymi Drzwiami


    Data: 30.06.2020, Kategorie: BDSM Fetysz Hardcore, Pończochy, Stopy, Autor: Katrine

    ROZDZIAŁ PIERWSZY
    
    Szedłem zamyślony pochłonięty wydarzeniami związanymi z pracą w Elektrociepłowni na etacie głównego dyspozytora mocy. Zarzuty kierownika uznałem, za całkowicie nieuzasadnione, wręcz obraźliwe, pewnie zamierza swojego kuzyna, wcisnąć na moją posadę dlatego szuka „dziury w całym”. Cóż zbierały się nade mną spore ciemne chmury, trzeba zacząć się rozglądać, za nowym zajęciem, wcześniej czy później coś szkodliwego przyklei do mnie. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść w chwale, a nie na kopach. Niewiele brakowało, a zapomniałbym zaglądnąć do biblioteki, mojej ostoi spokoju. Przechodząc obok, czas temu zauważyłem panią, w bibliotece tracąc równowagę na drabince, ostatkiem sił trzymała się regału z książkami. Czym prędzej wbiegłem, w pierwszej chwili nie wiedziałem, czy łapać bibliotekarkę, czy drabinę?. Wybrałem przepięknie wyglądającą, pachnącą oceanem, kiedy jej włosy blond, przypadkowo pozbawiły mnie widoczności, chciałem tak zostać po kres czasu. Trzymając na rękach to zjawisko, nie mogłem oderwać wzroku od jej morskich oczu, ustach leciutko otwartych, jakby zapraszających do tańca rozkoszy. Niestety życie szybciutko obudziło mnie ze środka snu marzeń małego wielkiego człowieka.
    
    — Wspaniale tak trwać w pana ramionach, jednak jeszcze sporo mam do zrobienia! — głos wspaniałej wprowadził mnie w zakłopotanie.
    
    — Tak, oczywiście przepraszam — poczułem piekące policzki ze wstydu…
    
    — Serdecznie dziękuję za uratowanie mnie przed katastrofą, zawsze ...
    ... zapominam porozpinać guziczki w spódnicy — powoli rozpinała guziczki z boku spódniczki.
    
    Wydawało mi się, że niebo powoli otwiera swoje bramy, zgrabne wysmukłe długie przywdziane w ciemne rajstopy zasłaniały mi cały doczesny świat, przy czwartym guziczku traciłem oddech.
    
    — Wykorzystam pana, do asekuracji przed upadkiem, zostało kilka sztuk na najwyższą półkę, później zrobię nam herbatę, może wtedy zdecyduje się pan przedstawić?
    
    Dotarło do mnie, że od wtargnięcia, do biblioteki na czele akcji ratunkowej, jak do tej pory nie wydusiłam ani jednego słowa. Wybałuszałem wyłącznie gały, na jej wdzięki, robiąc się coraz bardziej czerwony niczym młodzieniec pierwszy raz z dziewczyną na tylnym siedzeniu auta. Powoli wchodziła po drabince coraz wyżej, ukazując wszystko, co piękne, niemalże czułem jej rajstopy w ustach, tak blisko byłem cudowności. Nie mogłem się oprzeć chęci muśnięcia jej nóg języczkiem, ustami choć odrobinę.
    
    — Wreszcie trafiły na swoje miejsce, dzięki zaklętemu rycerzowi, który nie może wydać żadnego dźwięku…
    
    — Przepraszam, ale sytuacja mnie całkowicie zaskoczyła te widoki, znaczy się pani upadająca z drabiny, zatkało mnie — szukałem wzrokiem gaśnicy, tak piekły, policzki ze wstydu.
    
    — Proszę panie rycerzy zwracać się do mnie Alex, już jestem po pracy biblioteka do 17 godziny.
    
    — Tak rozumiem, przepraszam, już wychodzę… — przerwała mi szybciutko.
    
    — Proszę coś więcej powiedzieć o sobie, pomijając to pana ulubione „przepraszam”, wodę zagotuję na herbatkę, ...
«1234...7»