Prawnik....czyli cos dla milosniczek totalnej domi - Opowiadania Erotyczne

Prawnik....czyli cos dla milosniczek totalnej domi

... umowa zostala podpisana, jej zalozenia wypelnione i nic

obecnie nie mozna juz zmienic. No chyba, ze pani ja wypowie.

- Nie zamierzam. - rozesmiala sie Sylwia powoli ruszajac w kierunku domu.

- A ja nie moge wypowiedziec? - odezwal sie nagle Steven po raz pierwszy podnoszac

wzrok i wbijajac go w pania notariusz.

- Moze pan...w formie pisemnej! - tym razem wszystkie kobiety jednoczesnie wybuchnely

smiechem podazajac za Silvia w kierunku domu. Steven szarpnal sie na lancuchu

próbujac biec za nimi i zaraz padl na ziemie zwijajac z bólu w szyi i kroczu.

Antonina