1. Byłam puszczalską suczką


    Data: 07.07.2020, Autor: JaSara

    Pamiętasz ze szkoły te laski, które malowały się jak kurewki i na lekcji nie mogłeś oderwać oczu od ich jędrnych pośladków, gdy rozwiązywały zadanie przy tablicy? Miały opinie puszczalskich i ślinili się do nich wszyscy faceci. Te same, które na fejsa i Instagrama wrzucały foty z wypiętym tyłkiem i cyckami niemal na wierzchu. Te same, które chodziły wyłącznie w drogich, markowych ciuchach, a na innych, mniej zamożnych ludzi, patrzyły z pogardą.
    
    Byłam jedną z nich.
    
    Jak do tego doszło? Pochodziłam z dobrego, bogatego domu, ale rodzice moje wychowanie zostawili głównie szkole i naturalnemu środowisku, a w moich kręgach środowisko było do cna zepsute i patologiczne. Rodzice wiecznie przebywali w pracy, a w ramach rekompensaty rozpieszczali mnie prezentami i sypali nielimitowanym kieszonkowym. Szybko wpadłam w podobne sobie towarzystwo i wspólnie zaczęłyśmy odkrywać alkohol, imprezy i narkotyki.
    
    Zostałam wychowana w kulturze seksu. W tv oglądałam przepełnione seksem reality show. W przeglądarce internetowej, w ulubionych miałam zapisaną zakładkę PornHub, a wszystkie moje koleżanki na serwisach społecznościowych pozowały niemal roznegliżowane, a główną część kadru zwykle zajmował tyłek w przeróżnych, nierzadko niemal akrobatycznych, pozycjach. Naszym wzorem była Marta Linkiewicz albo SexMasterka – kobiety, które swój sukces zawdzięczały swojemu seksapilowi i kurewskiemu charakterowi.
    
    Nie było więc żadnej przemiany z grzecznej dziewczynki w złą. Od początku miałam być ...
    ... tą niegrzeczną, tak jak spora część moich rówieśniczek. Pozostałe marzyły o tym samym, ale były skutecznie blokowane przez rodziców. Przynajmniej do czasu.
    
    Rówieśnicy zawsze do nas podbijali, ale rzadko się zdarzało, żebyśmy okazywały im zainteresowanie. Nas kręcili starsi chłopacy z prawem jazdy i własnymi, wypasionymi furami. Starsi mieli alkohol, narkotyki i organizowali domowe imprezy.
    
    Jak to się zaczęło? Nie mam tutaj na myśli swojego pierwszego razu, bo ten miałam tak wcześnie, że opis zakrawałby o pedofilię. Chodzi mi tutaj o pierwszy raz ze starszymi facetami i ich narkotykami. Zaczęło się banalnie. Po prostu szlajałam się z dwoma koleżankami po mieście. Oczywiście najebane winiaczem, skradzionym z piwniczki rodziców. Gdy siedziałyśmy na ławce, podjechało do nas czarne, nowiutkie BMW. Uchyliły się szyby i zobaczyłyśmy czterech około dwudziestoletnich, przystojnych chłopaków. Ich szeroko otwarte oczy patrzyły na nas przenikliwie, a czarne, nienaturalnie duże źrenice, błądziły po naszych kobiecych krągłościach.
    
    - Hej, laseczki. Co tak same siedzicie? Dawajcie do nas. – Kierowca uśmiechnął się cwaniacko.
    
    – No nie wiem… – Moja koleżanka, Alicja, podeszła bliżej i nachyliła się do szyby, pokazując głęboki dekolt. – Chyba się nie zmieścimy. Dużo was tutaj.
    
    – Zmieścimy, zmieścimy – Zaśmiał się z tylnego siedzenia dobrze zbudowany brunet. – Gdzieś was poupychamy.
    
    Alicja odwróciła się do nas. Pokiwałam jej głową z uśmiechem. Julka dopiła wino i wyrzuciła je w ...
«1234»