W mazurskim raju
Data: 18.06.2019,
Autor: bieniek
... nie możesz wyjąć, zanim ci pozwolę – powiedziała. Klęcząc ujęła w dłoń wzwiedzionego penisa i skierowała do odbytu. Chciała kochać się tak jak najbardziej lubiła, tak jak nauczył ją poprzedni chłopak. Oczywiście nie była dziewicą, ale tylko w ten sposób mogła osiągnąć pełnię. I przy okazji wykluczyć możliwość zapłodnienia. Penetracja najdroższej była dla Adama przeżyciem oszałamiającym. Każde otarcie żołędzi o delikatny nabłonek jelita ukochanej wzmagało uwielbienie. Podziwiał pośladki i co chwila całował plecy onanizującej się najzgrabniejszej na świecie dziewczyny. Krzyknęli w tym samym momencie. Marzenie o wspólnej ekstazie stało się rzeczywistością. Oboje równocześnie przeżywali największa rozkosz w życiu. Każdy ruch Adama sprawiał, że z pochwy dziewczyny tryskał na materac nektar miłości. Skurcze odbytu były cudowne. Obejmując penisa zachęcały do finału. Skowycząc raz po raz pogrążał męskość w odbytnicy, napełniając ukochaną fontanną nasienia. Umierał ze szczęścia. Wreszcie zastygł w uwielbieniu. Ewa sięgnęła po chusteczkę. Zakryła nią ujście pochwy. Teraz możesz wyjąć – powiedziała. Całkowicie rozluźniony odbyt bielił się spermą, a Adam z dumą patrzył na ciągle wzwiedzionego penisa. Kochał jak nigdy dotąd. Bezgranicznie. Trzymając się za ręce pobiegli do jeziora. Patrząc sobie w oczy myli się nawzajem. Czy podoba się pani suknia? – usłyszała jak przez mgłę głos pani Anny, właścicielki salonu. Przepraszam, trochę się zamyśliłam. Zawstydziła się sama przed sobą. Tyle ...
... razy kochali się potem, a ona zawsze wspominała ten pierwszy raz. Suknia była wspaniała. Polecam założyć na gołe ciało. Wtedy najlepiej leży – powiedziała pani Anna. Ewa uśmiechnęła się. Już dawno tak postanowiła. Postanowiła też zrealizować pewne marzenie, zainspirowana dawno obejrzanym filmem. Ślub był radosny, w gronie przyjaciół. Był właściwie potwierdzeniem stanu faktycznego. W praktyce od siedmiu lat była żoną Adama. Siedem lat w raju. Kiedy zaproponowała nietypową poślubną sesję zdjęciową, mąż zgodził się bez wahania. Okazał się też znakomitym aktorem. Może dlatego, że nie musiał udawać. Zaufany fotograf i kamerzysta czekali w pałacowym ogrodzie. Chciała mieć wyjątkowe wspomnienia, dostępne tylko dla nich dwojga. Zdjęcia zaczęły się standardowo. Adam tulił i całował żonę. Wreszcie na jego prośbę zsunęła górę ślubnego odzienia. Adam nie udawał podniecenia. Kontrast przepięknych opalonych piersi z śnieżną bielą sukni był fantastyczny. Pieszcząc aksamitny biust całował żonę. Wreszcie uniosła suknię do góry, odsłaniając srom. Adam lizał sutki ukochanej, a panowie z trudem trzymali w rękach kamerę i aparat. Wreszcie ukląkł i zaczął lizać pochwę. Po tylu latach smakowała równie wspaniale jak za pierwszym razem, ale po raz pierwszy ktoś filmował to imponujące połączenie hołdu z rozkoszą. Tyle razy to robił, a za każdym razem umierał z zachwytu. Ewa nie udawała, kiedy nakryła suknią męża i pobudzała dłońmi własne piersi, popadając w coraz większą ekstazę. Naprawdę się kochali. I ...