-
SESJE Z PANIĄ MARTĄ
Data: 14.07.2020, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: transmasomax
... metalowy cewnik Drathona z dzwonkiem. Gdy Pani zdjęła mi opaskę z oczu zobaczyłam malutkie szare betonowe pomieszczenie. Było naprawdę małe. Silna lampa wmurowana płasko w sufit zalewała to wnętrze ostrym światłem. Pusto. Tylko na jednej ścianie wisiały kajdany na łańcuchach a na podłodze stało coś dziwnego z otworami na nogi, szyję i ręce zamykane na kłódki. Zaczęłam dygotać i kulić się. - Ależ z ciebie strachajło. Jeszcze nie wiesz co i jak a już się trzęsiesz. Zdejmuj wszystko do naga. Cewnik ma zostać. – Poleciła ostro. Szybko obnażyłam się do naga. Uda dupa w pręgach, jaja sine ze śladami bicia opuchłe wszystko. - Chodź tu i klękaj suko. – Powiedziała pokazując na tego dziwnego „koziołka”. Instruowana krzykiem i biciem wsadziłam wszystkie członki i członka w odpowiednie otwory, które zostały natychmiast zaciśnięte i zamknięte. Nie było mowy o najmniejszym ruchu. Dupa mocno wypięta sterczała w górze. Tak zostałam pozostawiona. Pozycja musiała być dobrana specjalnie bo w krótkim czasie stawała się coraz niekomfortowa. Drętwiałam boleśnie. Przyrząd musiał uciskać mi jakiś nerw w kroczu bo narządy miałam drętwe nieczułe zupełnie. Wkrótce głuchy mój jęk i skowyt wypełnił to pomieszczenie. Jednak nie było reakcji. Prosiłam, błagałam , skomlałam i żaliłam się. Bez skutku. Gdy już wisiałam omdlała, przyszła Pani. Uwolniła mnie. Zwaliłam się jęcząc bezwładnie na beton. - Wstawaj ścierwo, idziemy. – Krzyczała. Ja naprawdę się starałam ale nic nie czułam w ...
... nogach a zwłaszcza w genitaliach. Pani biciem mnie ponaglała. Biła mocno. Ruszyłam czołgając się na rękach w stronę otwartych drzwi. Wpełzłam do dużego pomieszczenia. Było spore. Na środku fotel ze skórzanymi pasami, oraz łóżko też wyposażone w pasy unieruchamiające, dalej inne podobne meble. Na ścianach porozwieszane kaftany bezpieczeństwa, jakieś pasy i kagańce, obroże. Było tego tak dużo, i tak straszne, że nie będę tu opisywać każdej rzeczy. Były też łańcuchy i liny zwisające z sufitu. Jakieś ramy i stelaże. Nawet metalowe łoże bez materaca z gołymi sprężynami. Wyposażone w pasy i klamry. Drobny sprzęt wszelkiej maści porozkładany był na pułkach i w szafkach szklanych. Było tu chyba wszystko albo prawie wszystko co tylko sadystyczny umysł może wymyśleć. Pani pozwoliła mi się napatrzeć do woli. Byłam tak przerażona potwornie, że nawet nie przyszło mi do głowy co robie i jak strasznie się narażam na gniew Pani. Ruszyłam sama dookoła oglądając powoli wszystko. Najpierw na czworaka a potem na dygoczących nogach. Dygotałam bo nogi jeszcze były słabe ale i ze strachu. Gdy Pani doszła do wniosku, że już zobaczyłam co miałam tu zobaczyć pociągnęła mnie do pomieszczenia obok. Wyglądało ono jak wielka łazienka a raczej prosektorium z jego metalowymi stołami i krzesłami. Wszystko wyłożone białymi kafelkami, sterylnie czyste. Potem na własnej skórze dowiedziałam się jak taką sterylność można uzyskać, gdy bita i popychana godzinami poprawiałam mycie i czyszczenie pomieszczenia i narzędzi. ...