- 
        
SESJE Z PANIĄ MARTĄ
Data: 14.07.2020, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: transmasomax
... mogłam ustać. Wszystko we mnie dygotało. Przerażała mnie myśl pokazów na balkonie. No i sąsiedzi. Oni mnie najmniej martwili. To ich sprawa. Takie poniżenie. Byłam załamana psychicznie. Założyłam obrożę na szyję. Biegając przygotowałam narzędzia do tortur i płyny. Założyłam pas i pończochy, maskę i perukę. Maski używam w sesjach publicznych w prywatnych nie (tak dla wiadomości). Stanika nie nałożyłam bo cycki i sutki musiały być dostępne do tortur. Na koniec napełniłam wielki wlewnik do lewatyw i zawiesiłam wysoko, rozłożyłam folie na podłodze i postawiłam wiadro na wypróżnienia. Wszystko było gotowe. Odpaliłam komputer i weszłam na swój profil „transmasomax” na zbiorniku a następnie na kamerkę w zakładce trans. Klęknęłam i czekałam. Długo jak zwykle nie czekałam na pierwszych widzów. Jak zwykle podglądacze i erotomani jakich tam wielu nie odważyli się mówić a pisali. Ja odpowiadałam. Naprawdę mało jest takich co wiedzą co to za seks. Po dłuższej chwili pojawiło się zawołanie na priv przez Panią. Weszłam i zdjęłam maskę. Pierwszy raz. Tak kazała. Pani jeszcze raz powtórzyła swoje polecenia dla suki. Obejrzała moje cewniki i inne zabawki. Powiedziała, że pierwsze spotkanie będzie za trzy dni, rano. ! Tak dla informacji jakby ktoś chciał mnie mieć obojętnie w jakim celu: do wyruchania, do obciągnięcia laski (bo obciągam zawsze z połykiem na wezwanie) itp. to tylko od 09 do 13 -14!. Telefon jest na profilu. Podała miejsce. Niedaleko ode o mnie, parking przy lasku. Zastanowiło ...
... mnie to i skojarzyłam z jej zaskoczeniem, gdy podałam, gdzie mieszkam. Ustaliliśmy wszystko. - Teraz, suko, zakładaj koszyczek na jaja. – Powiedziała. Cicho płacząc, wystraszona, wprowadziłam jądra w paski koszyczka i zaciągnęłam paski. -Mocno suko, co to ma być i poklep je. – Ofuknęła Pani Z całej siły zapięłam paski na ostatnie dziurki i na komendę biłam jajka dłonią. Szybko stwardniały, nabierając sinawego koloru. Tak jak na fotkach. Sterczały do przodu. - Dobra suko. Teraz idziemy na pokaz publiczny. Załóż maskę. – Poleciła i rozłączyła się. Znowu byłam na widoku dla wszystkich. Licznik widzów podskoczył. Pani nie widziałam tylko słyszałam. - No suko. Zaczynamy. Weź ten najgrubszy cewnik i wsadzaj. – Poleciła. Stękając i płacząc wepchałam cewnik w kutasa i do pęcherza. Był zakorkowany. Wstrzyknęłam 10ml płynu do balonika. Sprawdziłam czy dobrze siedzi. - Siku spuść do dzbanka. – Powiedziała. Wykonałam. Poleciało ostro. - Ciężarki na jajka i sutki. Zaciśnij klamerki. – Padło. Wykonałam. Jęcząc głośno, podniecona bólem, zacisnęłam klamerki, wbijając ich ząbki w ciało. - Dobrze ci suko? – Spytała. - Tak Pani, dobrze, boli. – Odpowiedziałam dygocząc z bólu. - Lewatywa, suko w dupę. Masz lać aż nie powiem dosyć. – Poleciła. Wsadziłam kankę w dupę i odkręciłam kranik (jak na fotce w profilu). W trakcie lewatywy, musiałam się chłostać dyscypliną po wypiętej dupie a potem packą po kutasie i jądrach. Jak tylko było coś za słabo to zaraz ...