- 
        
SESJE Z PANIĄ MARTĄ
Data: 14.07.2020, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: transmasomax
... był krzyk Pani. Narządy miałam sine a dupę bordową. W pewnej chwili dopadł mnie orgazm aż prawie padłam, taki cudowny. - Co z Tobą suko? – Doleciał mnie krzyk Pani. - Och, Pani, wybacz suce, Ooooorgazmmmm. Ooooch! – Wystękałam. - Orgazm. A to suka. Podoba ci się. To dobrze. Będzie jeszcze lepiej boleć. – Zaśmiała się Pani. Mój brzuch zrobił się twardy i ogromny. Kiszki targane tępym bólem protestowały. Ale wiem z praktyki, że to minie jak lewatywa przejdzie dalej. Komentarze ludzi były rożne. Jedni mnie wyzywali od zboczeńców. Inni straszyli czymś tam. A jeszcze inni protestowali, że takie pokazy są dopuszczalne. Protestowali i oburzali się ale jakoś nie wyłączali się. Ot taki jest narodek nasz, zakłamany nieco. Ja nikogo do niczego nie namawiam i nie zmuszam do patrzenia. Więc nie ma co się wonturować. - Ile masz już w dupie? – Spytała Pani. - Sześć litrów, Pani. – Powiedziałam patrząc na wlewnik. - Dobrze, jeszcze litr i korek w dupę. – Poleciła. Sapiąc i stękając, było ciężko oddychać i brzuszysko ciążyło, dobiłam do siedmiu litrów. Przygotowałam korek do dupy. Wyjęłam kankę i szybko wepchnęłam olbrzymi korek. Zatykając dupsko. Następnie Pani zaleciła gimnastykę. Czego tam nie robiłam a wszystko w celu powiększenia mojej męki. Ciężarki latając rwały mi sutki i jajka. Brzuch podskakiwał aż zrobił się miękki. - Dosyć. Jaki masz brzuch, miękki? – Spytała Pani. - Tak Pani miękki. – Odsapnęłam dysząc. - To świetnie. Lewatywa weszła do jelita ...
... cienkiego. Dobra suka z ciebie. Inne nie wytrzymywały połowy tego co ty. Wlej sobie jeszcze ze dwa litry i zakorkuj. – Rzekła. No teraz to już wyglądałam monstrualnie (jak na fotkach w profilu). - Wyciągnij cewnik, wsadź rurę od wlewnika gumowego i zawieś go na obroży. Napełnij płynem 1,5 litra. – Zaleciła. - Tak Pani suka wykonuje. – Pisnęłam boleśnie. Dysząc ciężko, nie widząc dobrze kutasa zza potwornie dużego brzucha, odetkałam cewnik opróżniając pęcherz do pojemnika. Wciągnęłam go. Wzięłam z wieszaka czerwony, gumowy wlewnik do lewatywy do pęcherzowej. Napełniłam go płynem i zawiesiłam z przodu ma obroży. Mocno ściągnęłam napletek, aż główka się napięła i pyszczek się otworzył. Patrząc w lustro ujęłam, grubą, czerwona rurkę wlewnika i powoli zaczęłam wpychać w kutasa. Zapiszczałam głośno, gdy rurka weszła w pęcherz. - Bliżej do kamery, niech ludzie ciebie widzą suko. – zaleciła Pani. Podeszłam bliżej, eksponując wielki brzuch i siny kutas z rurą wewnątrz. Otworzyłam kranik wlewnika. Wiem dobrze z doświadczenia jaki ból daje ta lewatywa. Przy połowie wlewu zaczęłam krzyczeć. Bolało w pachwinach i z tyłu, jakby ktoś wbijał igły w nerwy. - Nie przerywaj suko, masz wziąć wszystko! – Przekrzykiwała moje wrzaski Pani. Zaryczana i obolała kontynuowałam lewatywę do pęcherza. Jak wlejesz wszystko to masz wsadzić w kutasa gruby sztyft i zawiązać sznurkiem główkę. Tylko mocno! – Doszedł mnie głos Pani. Wlewnik był pusty. Pęcherz wyraźnie sterczał pod ...