Spotkanie po kościele (Małgorzata)
Data: 20.07.2020,
Kategorie:
Fetysz
Tabu,
Sex grupowy
Autor: Brave290
... prowadzącą w głąb lasku. Auto stanęło i kierowca wyłączył silnik. Wszystkie okna opuściły się całkowicie i Gosia, jako pierwsza wyszła na zewnątrz. Chwilę rozglądała się wokół siebie, podniosła na chwilę okulary do góry, a za chwilę założyła je z powrotem. Zdjęła długi sweterek i rzuciła na siedzenie z przodu. Miała na sobie luźną, białą bluzkę, mocno prześwitującą. Stanęła przed samym przednim oknem i zaczęła szybko rozpinać swoją przezroczystą bluzkę. Po chwili bluzka była rozpięta i Gosia odwróciła się do nas.... w samym biustonoszu. Ściągnęła bluzeczkę ze swoich ramion, rzuciła ją na maskę auta i wsadziła ręce do biustonosza. Naszym oczom ukazały się po chwili....piękne białe cycuszki! Wyciągnęła je po prostu z biustonosza i teraz trzymała w rękach. Nachyliła się w kierunku przedniej szyby i zaczęła miętolić swój biust rękoma. Co chwilę ściskała swoje cycki i przysuwała, jak najbliżej szyby. Jej ogromne brodawki i stojące już sutki robiły wrażenie. Paweł poruszył się niespokojnie na pierwszym siedzeniu. Ja byłem całkowicie zahipnotyzowany, nie mogłem oderwać oczu od tego widoku. Gosia przebierała od czasu do czasu językiem po wargach, a ja czułem ogromny ścisk w rozporku. Trwało to dobrą chwilę, aż Gosia nagle przemówiła i podeszła do drzwi od strony męża.
-No, długo mam czekać – jej głos był lekko zniecierpliwiony. Paweł momentalnie poprawił sobie spodnie i wysiadł z samochodu. Ja siedziałem z tyłu przy otwartym całkowicie oknie, z głupawą miną. Małgośka ...
... momentalnie przysunęła się do swojego męża. Nie traciła czasu. Jej język szybko znalazł się w ustach męża. Paweł nie spodziewał się chyba, takiej energii u swojej żony, bo wydawał się być trochę zaskoczony. Tylko w pierwszym momencie, bo już po chwili jego język zaczął namiętnie stykać się z językiem Gosi. Kiedy, lizali się bezwstydnie przed moimi oczami, zacząłem myśleć, po co ja jestem tutaj. Już miałem coś zagadać, kiedy Gośka odsunęła się od męża i stanęła przy moim oknie. Stanęła tak blisko, że czułem zapach jej perfum. Paweł stanął za nią, a jego ręce objęły jej stojące cycuszki. Przysunąłem głowę do okna, żeby lepiej to widzieć. Złapał ją jeszcze mocniej, bo westchnęła głośno. - O, tak.
Poczułem ogromne parcie w rozporku i popuściłem szybko duży guzik. Paweł chyba też to poczuł, bo jego jedna ręka, szybko zniknęła w kroczu Gosi. Merdał jej tam chwilę palcami, a za moment podniósł do góry, jej mini spódniczkę. Gosia miał piękne białe rajtuzy, z wyciętym wielkim otworem w kroczu. Nie miała na sobie żadnych majtek! Zaschło mi w gardle i pomyślałem, że przydałoby się coś mokrego w nim. Gosia, jakby czytała w moich myślach, bo zbliżyła się jeszcze bardziej do okna i podniosła prawą nogę do góry. Paweł przytrzymał ją w powietrzu.
- No śmiało, pokaż co potrafisz! Zobaczymy, czy tylko piszesz bzdury na fejsie, czy jesteś coś wart! - Wydęła swoje grube wargi i zrobiła groźną minę. Jej krocze miało przycięte włoski w kształcie V, a jej cipka wyglądała apetycznie. Nie trzeba było ...