Spotkanie po kościele (Małgorzata)
Data: 20.07.2020,
Kategorie:
Fetysz
Tabu,
Sex grupowy
Autor: Brave290
... powtarzać mi tego. Wysunąłem głowę maksymalnie i zacząłem robić to, o czym marzyłem od tylu lat. Mój jęzor dorwał się do jej szparki, jak zagubiony beduin na pustyni, do szklanki wody. Język latał po jej cipce, jak oszalały!!! Merdałem nim z góry na dół i w bok. Na boki , w poziomie i w pionie. Jej cipa zaczęła nabierać coraz więcej soczków. Zapach z wnętrza jeszcze bardziej pobudził mnie. Lizałem pobudzoną łechtaczkę i naciągałem ustami jej nabrzmiałe od krwi wargi. Zerknąłem na chwilę do góry. Małgosia miała przymknięte oczy i mruczała dosyć głośno. W lizaniu tej cudownej cipki przeszkadzały mi trochę palce jej męża. Najpierw wsadził jednego, do środka i pogmerał, po chwili już dwa, a na koniec trzy paluchy. Przerwałem na chwilę lizanie, przetarłem twarz, całą mokrą od jej soków twarz. Paweł wsadził nagle prawą dłoń (bez kciuka) do wnętrza czerwonej, rozgrzanej dziury i zaczął okręcać ręką. Patrzyłem zdumiony na ten widok. Też robię swojej żonie palcówkę, ale tutaj widok był niesamowity! Gośka zrobiła wielkie oczy i odwróciła się do niego. Popatrzyli na siebie, przez chwilę, po czym wyjęła delikatnie jego dłoń ze swojego krocza i odwróciła się do niego. Przykucnęła i pogłaskała go po rozporku. Widać było z daleka, że penis rozwala mu spodnie. Nim zdążył zrobić jakiś ruch, Gosia już otwierała zamek błyskawiczny w jego spodniach. Szybki ruch w majtki i w jej dłoniach ukazał się wielki kutas! Nabrzmiały, z napuchniętymi żyłami, sprawiał duże wrażenie. Nie zdążyłem napatrzeć ...
... się, bo Gosia momentalnie objęła go swoimi ustami i szybciutko zaczęła poruszać głową. Widać było, że jest strasznie napalona. Jej głowa latała w górę i w dół, język wyjmowała tylko po to, żeby przejechać nim po nabrzmiałym prąciu. Nie zapomniała również o spuchniętych wielkich jądrach. Jej język namiętnie wylizał spocone kule. Podniosła się w pewnym momencie do góry i odwróciła w moją stronę. Zrobiła krok do przodu i pochyliła się w otwartym oknie. Oparła się o opuszczoną szybę i wypięła się w stronę Pawła. Jej wzrok utkwił na moim wystającym lekko penisie. Uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Co, podoba ci się?- patrzyła mi prosto w oczy. Przełknąłem ślinę w gardle i spuściłem wzrok.
- Tak...bardzo – odpowiedziałem, jak uczniak w szkole. Gosia zaśmiała się w głos.
- No, pewnie – No, śmiało, pobaw się nim, bo ci wyskoczy zaraz. Odwróciła się do męża.
- Kochanie, pamiętaj, że mam dwie dziurki! Paweł momentalnie przysunął się do niej i zapakował swojego wielkiego kutasa w nią.
- Nooo, aj, tak- przymknęła na moment oczy a potem otworzyła je bardzo szeroko. Tak szeroko, że zobaczyłem te piękne czarne kule, w całej krasie.
- No jazda! Na co czekasz? Wal tego konia, ale już!
Zabrzmiało to jak bezwzględny rozkaz, bez prawa odmowy. Jej głos zawsze działał na mnie, jak zapalnik bomby. Od dawna czułem, że jestem uzależniony od niej i jestem gotów zrobić, co mi każe. Ona również wiedziała, że może mnie wyciskać, jak mokrą szmatę. Zahipnotyzowany jej głosem uwolniłem swoją ...