1. Taniec we troje


    Data: 19.06.2019, Autor: DarekLust

    ... odpowiedział.
    
    – Teraz twoja kolej. Dawaj.
    
    – To było na studiach. Z moim kolegą i znajomą. Spaliśmy w jednym pokoju po imprezie. Pamiętam, że się dotykałyśmy. Było bardzo przyjemnie. Miała bardzo gładką skórę. Piękne sterczące piersi i sutki, które przypominały mi małe truskawki.
    
    – O rany, ale masz dobrą pamięć! – uśmiechnął się.
    
    – Całowałam całe jej ciało. A ona odpowiadała mi pieszczotami.
    
    – I co dalej? – dopytywał.
    
    – Nic. Zasnęliśmy zmęczeni.
    
    – Eh… – westchnął nieco zawiedziony.
    
    – Do tej pory pamiętam jej ciało. Bardzo mi się podobało. Chciałabym to powtórzyć – uśmiechnęła się delikatnie.
    
    Był czerwiec, zachód słońca. Wracali z kolacji w towarzystwie jej znajomej. On zaproponował drinka u siebie. Ponieważ żadna z nich nie miała ochoty kończyć dnia, chętnie przystały na jego propozycje. Z jego mieszkania rozpościerał się piękny widok na miasto. Słońce już zaszło, ale niebo mieniło się cudownymi barwami. Pomarańczu i czerwieni. Wyglądało zjawiskowo. W tle sączyła się muzyka Cigarettes After Sex.
    
    – Pamiętasz naszą rozmowę na tarasie – szepnął, obejmując Marlenę.
    
    – Tak. Pamiętam – odpowiedziała. – Pomyślałam o tym samym…
    
    – Włącz coś do potańczenia – odezwała się Anita.
    
    – Już włączam. Co chcesz? – odpowiedział Darek, przełączając muzykę.
    
    – O to będzie dobre!
    
    Anita była zgrabną trzydziestokilkuletnią kobietą. Jej jasne błąd włosy łagodnie opadały na ramiona. Była w zapinanej na guziki czerwonej sukience z dekoltem podkreślającym jej ...
    ... kształtne piersi. Spod sukienki zmysłowo i kusząco przebijała jej bielizna. Zaczęła delikatnie poruszać biodrami. Wtórowała jej Marlena. Kołysała się w rytm muzyki. Bawiła się swoimi brązowymi długimi włosami. Uśmiechała się do niego zalotnie. Była w białej koszulce w kwiaty i krótkiej dżinsowej spódniczce. Nie miała biustonosza. Zawsze go to kręciło. Jej 75B było nieziemsko pociągające i bezwstydnie to wykorzystywała. Tańczyli razem w rytm sączącej się muzyki.
    
    Darek zbliżył się do Marleny. Objął ją i przycisnął do siebie. Zaczął całować szyję. Tak jak lubiła. Najpierw delikatnie samymi ustami. A kiedy czuł jej zwalniający oddech, zaczynał z wyczuciem przygryzać jej miękką skórę.
    
    – Hej, ja tu jestem! Odbijamy! Teraz ja tańczę z Darkiem! – krzyknęła Anita.
    
    – Już dwa miesiące jestem sama i nie narażajcie mnie na takie widoki! Chcę się wytańczyć – uśmiechnęła się szeroko.
    
    – Dobrze tańcz, a ja popatrzę – odpowiedziała z udawanym przekąsem Marlena.
    
    Anita bez skrępowania owinęła nogę wokół nogi Darka i przytuliła twarz do jego policzka. Zaczęła się ruszać. Jej kroki przypominały sensualne kroki bachaty. Ćwiczyła ją regularnie i zamiłowaniem. Jej ruchy były lekkie i cudownie kobiece. Marlena patrzyła, jak tych dwoje płynie przed nią w tańcu. Jej oczy zaczynały błyszczeć. Źrenice rozszerzały się z każdym ich ruchem. Obserwowała, jak jego ręce poruszały się po ciele Anity. Od pleców po biodra i nieśmiało w kierunku pięknie zarysowanych pośladków. Darek zerknął na nią, a ...