1. Skin w bunkrze


    Data: 19.06.2019, Kategorie: Geje Autor: perv

    Gdzieś w internecie przeczytałem, że na Warmii jest kilka opuszczonych schronów - pozostałości po II Wojnie Światowej, które czasem służą jako miejsce schadzek facetów szukających intensywnych wrażeń. Ponieważ moja kolejna podróż służbowa zawiodła mnie w tamte rejony, postanowiłem spróbować tam szczęścia. W najgorszym wypadku nie będzie tam nikogo, ale zwiedzę budynek historyczny i przy okazji spuszczę się na hitlerowskie mury. Lubię spontaniczne akcje, wiele w życiu widziałem (34/185/75/19), ale ruchanie w takim miejscu z nieznajomym byłoby spełnieniem moich marzeń.
    
    Było po 18. Zaparkowałem auto w lesie. Dalej szedłem leśną ścieżką, Google Maps wskazywało 250 metrów do najbliższego bunkra. Żywej duszy. Gry dotarłem na miejsce byłem mocno zestresowany, ale jednocześnie podjarany. Wszedłem do bunkra, ale niestety poza puszkami po piwie i petach nikogo tam nie było. Unosił się za to zapach szczyn. Kręcą mnie takie klimaty, ale stwierdziłem że jakieś 200 metrów dalej znajduje się kolejny kompleks schronów i tam jeszcze poszukam swojej szansy.
    
    Droga do drugiego kompleksu wiodła przez chaszcze - wiele wskazywało, że ten drugi kompleks jest jeszcze rzadziej odwiedzany. Zaczęło zmierzchać. Byłem zestresowany ale wciąż ciekawość miejsca i tego, co potencjalnie może się wydarzyć była silniejsza. Po około 10 minutach dotarłem do kompleksu. Wyglądał także na taki, którego od wielu dni nikt nie odwiedził. Wszedłem do środka. W panującym półmroku na pierwszy rzut oka wyglądał na ...
    ... pusty.
    
    I wtedy go zobaczyłem. Stał podparty o ścianę, wysoki, około 190 cm wzrostu, szczupły, mniej więcej 75 kilo mięsa i wyglądający na około 30 lat skin. Widać, że głowę golił jakieś 3 dni temu. Bardzo zarysowane kości policzkowe i duże wargi. Jedną nogę trzymał podpartą o ścianę, w lewej ręce trzymał piwo, w drugiej - sądząc po zapachu - zapalonego skręta. Ubrany był w czarnego t-shirta opinającego jego klatkę piersiową - nie za dużą, ale takie właśnie lubię najbardziej. Na nogach miał biało-czarne bojówki kończące się na wysokości kolan trzymające się na ciele za pomocą czerwonych szelek, poniżej bardzo owłosione nogi, kruczoczarne włosy skręcały mu się na bladej skórze. Miał na sobie czarne glany, znad których wystawały 2-3 cm wyżej białe skary, zakończone dwoma niebieskimi paskami. U szczytu jednej z nich zauważyłem wybrzuszenie po boku, wyglądało na kieszonkę na butelkę z poppersem. A okolica rozporka była mocno wypchana.
    
    Zbaraniałem. Z jednej strony było to ucieleśnienie moich najbardziej skrytych fantazji, ale jednocześnie powodowało, że stałem jak zahipnotyzowany i nie mogłem zrobić kroku naprzód, choć mój chuj zareagował błyskawicznie. Na szczęście dryblas pierwszy przerwał ciszę.
    
    Chcesz bucha? - zapytał.
    
    Chętnie. - odpowiedziałem.
    
    Podszedłem do niego choć serce waliło mi jak młot a nogi miałem jak z waty. Wziąłem od niego skręta i zaciągnąłem się głęboko 2 razy. Oddałem mu, zamierzenie przedłużając moment dotyku naszych dłoni.
    
    Dobry towar? - ...
«1234...7»