Z Pamiętnika Młodszej Siostry. Rozdział V
Data: 11.08.2020,
Kategorie:
Tabu,
Hardcore,
Fetysz
Autor: asiulka123
... korytarzu…
Czekał na mnie brat.
W czarnej koszuli z krótkim rękawem, dżinsach i… trzymając coś za plecami. Sam jego widok już był dla mnie niezłym szokiem, a przez to, jak wyglądał… Po prostu ugięły się pode mną kolana. Niczym model, z okładki czasopisma. Zrobiło mi się gorąco, ale…
Wystarczyło, że zrobił jeden krok w moją stronę, a ja zostałam przez niego przyparta do ściany. Popatrzył na mnie i oczywiście musiał skomentować:
- No, proszę. Moja siostrzyczka potrafi się seksownie ubrać. Nawet na niedzielny obiad.
Prawą ręką klepnął mnie w lewy pośladek, natomiast lewą wyciągnął zza swoich pleców i zobaczyłam w niej… Piękną, ciemnoczerwoną, sporych rozmiarów różę.
A ty potrafisz zaskakiwać – pomyślałam, bo nigdy nie spodziewałabym się tego po braciszku.
Zaraz… Kiedy on kupił tak świeżą i piękną różę?! Niemożliwe, by zdążył zrobić to teraz… Musiał być rano w kwiaciarni. A może i był teraz, żeby uwiarygodnić swoje wyjście z domu?
- Wracaj do pokoju i włóż różyczkę do flakonu, Paulinko – usłyszałam.
Tak też zrobiłam – było to właściwie kilka sekund i znów stałam przed bratem.
- Ale czegoś zapomniałaś zabrać z kibla… - i w tym momencie wyciągnął z kieszeni spodni mój telefon…
Miał rację. Kompletnie zapomniałam. A jest tam przecież nasza ostatnia „korespondencja”…
- Przepraszam Jarek, to z pośpiechu…
Szarpnął mnie w swoim stylu za włosy i przyparł do ściany, ale momentalnie przestał, bo… Na klatce schodowej rozległ się dźwięk kroków. ...
... Rozpoznając – naszej mamy.
Oczywiście, że tak - to była ona… Od wczoraj coś podejrzanie często przychodzi na górę…
Gdy weszła na korytarz i zobaczyła mnie z braciszkiem na jego końcu, tuż pod moimi drzwiami, przystanęła na moment, niczym w zaskoczeniu i zapytała:
- Gotowi na obiad?
Ja kiwnęłam tylko twierdząco głową, natomiast braciszek jak zawsze musiał mieć coś do dodania, chociaż było to skierowane w moją stronę. Dał mi do ręki telefon i rzucił szeptem:
- Lepiej go sobie pilnuj.
Mama popatrzyła na nas i… po prostu poszła, a my – szliśmy razem, obok siebie, tuż za kroczącą przodem mamuśką, lecz w pewnym „odstępie” odległości od niej. Klatka schodowa w naszym domu liczy 20 schodów, więc idąc całkowicie powoli, z kroczku na kroczek, towarzyszący mi z mej lewej strony braciszek zdążył… złapać mnie za dupcię i dotknąć przez sukienkę obydwu moich dziurek, środkowym palcem prawej dłoni. Zatrzymał się na sekundę i wyszeptał mi do ucha:
- Nie założyłaś majtek… Zadziwiasz mnie siostrzyczko.
Dosłownie czuję się, jakbyśmy byli parą i któreś z nas miało przedstawić wybranka/wybrankę swoim rodzicom…
No, właśnie. I tu jest problem. To są nasi starzy.
Zeszliśmy, a mama przed nami otworzyła drzwi do kuchni… Nie wiem dlaczego, ale cały czas przeczuwałam, że ona chyba czegoś się domyśla… A może nawet i wie o naszym romansie z braciszkiem.
Już gdy weszłam z nim do kuchni, powiedziała zwracając się właśnie do mnie:
- Paulinka, idź do pokoju. Jarek pomoże mi podać ...