Przylapany przez matke 17/25
Data: 14.08.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Lucjusz
... po równo, raz jedną smyrałem po nodze, potem z drugą się niby siłowałem, żeby usiąść w objęciach trzeciej, gładząc (wysoko) kolana czwartej. No i oczywiście wszystkie się nadstawiały, żeby im pakować łapy tam, gdzie nie trzeba, ale tylko po to, by po chwili (uwaga: dokładnie po chwili, a nie od razu), że one to nie takie. Potem, na chłodno, jak zacząłem to wszystko analizować, to odkryłem, że dziewczyny uwielbiają się... wyrywać z objęć! Dobra, z jakich objęć? Z pettingowych macanek!Na szczęście dziewczynom było wszystko jedno, byle być w naszej orbicie. Która z którym, to już nie miało dla nich znaczenia. Tak przynajmniej nam się wydawało. Następnego dnia, gdy z chłopakami zrobiliśmy dogłębną analizę tych wydarzeń, doszliśmy do wniosku, że to była z ich strony... giełda. Acha, bo tego chyba wcześniej nie podałem: laski i my, to było sześć na sześć. Właśnie w takiej proporcji znaliśmy się od małego gnoja my, weterani, czyli najdawniejszy młody narybek ośrodka. Ewidentnie każda z nich chciała wrócić z wakacji z osobistą satysfakcją posiadania chłopaka. Niech będzie, że tylko wakacyjnego, ale swojego własnego chłopaka.Co ciekawe, mimo że były coraz bardziej pijane, to akurat w tej kwestii „przewalania” się z nami były całkiem przytomne i nawzajem kontrolowały. Można było ze stoperem mierzyć, ile sekund dawały na łapę pod bluzką, a ile w majtkach. No dobra, z jednym wyjątkiem – strasznie długo się całowały, ale też nigdy pod rząd dwa razy z tym samym.Kto wie, co by było, gdyby ...
... któraś odleciała i jakaś para zaczęła się walić? A zaczynał zapadać sprzyjający temu zmierzch. Niemożliwe, żeby wszystkie były dziewicami.Tak więc traktowaliśmy panny po równo i każdy miał mniej więcej taki sam kontakt z każdą. Nie wiem, co one sobie tam zaplanowały. Może miało być walenie? Może tylko mieliśmy się sparować? Może same nie wiedziały do końca, czego chcą? Ostatecznie można powiedzieć, że przechytrzyliśmy panny, bo planowały na nas gwałt zbiorowy, a tymczasem to my urządziliśmy im gangbang na sucho. Na sucho, bo bez rozbierania, a pakowanie łap w majtki albo pod bluzki się nie liczy. A gangbang? Bo potraktowaliśmy je demokratycznie. Każda dostała po równo od każdego.Chyba jednak ich plan nie do końca był przemyślany. Chciały się z nami walić przy wszystkich? A może mieliśmy się w nich pozakochiwać? W końcu nastrój prysł, panny zaczęły chlać i nieźle zważyły się w ten upalny wieczór. Trzeba je było jakoś dostarczyć do ośrodka, a oddaliliśmy się kawał drogi. Z premedytacją nas przecież wyciągnęły na takie odludzie. Z trudem zatargaliśmy je na następną polanę, w czym nam zupełnie nie pomagały. Pijane albo udawały. Zwaliliśmy ich cielska na trawę i sami dopiliśmy resztę tej baterii, którą zakupiły.I to był błąd.Teraz ja, sam pijany, niosąc jakąś laskę przerzuconą przez plecy, dotarłem do ośrodka koło północy. Dopiero pod jej domkiem dotarło do mnie, że to ta sama, którą już raz niosłem z dyski. Oparłem więc ją tylko o drzwi, w które kopnąłem ze dwa razy i zacząłem ...