-
SUKĘ WYNAJMĘ 1
Data: 21.06.2019, Kategorie: Anal BDSM Trans Autor: akanah
... dookoła. - Przeszłyśmy. Kontynuujemy. Proszę być czujna siostro. – powiedziała Pani. Teraz lewatywa leciała bez przerwy. Słyszałam jak zbiornik jest uzupełniany. Silny strumień tryskał z moich rozwartych ust. Dupa, brzuch, kiszki, żołądek wszystko napełnione do granic i wypięte na wierzch. To była bardzo ciężka tortura. Jest to lewatywa przelotowa. Nie każda tak może. Ja owszem. Potrafię to znosić choć niezwykle rzadko tego doświadczam a i Moja Pani zanim się zgodzi długo bada osobę, która będzie mnie torturować w ten sposób. W tym opisanym wypadku obie Panie miały wykształcenie zawodowe w tym kierunku. Możecie się domyślić tylko ich zawodu. Ja wam nie powiem. Przeleciały przeze mnie trzy pełne zbiorniki. Wiele litrów. Długo leżałam na stole dochodząc do siebie i wydalając z siebie ciecz każdym możliwym otworem. Potem siedziałam na krześle. Na koniec chodziłam po gabinecie. Pozwolono mi na swobodę poruszania się na długim łańcuchu. Gdy już poczułam się dobrze weszły obie Panie. Stałam i patrzyłam jak przypinają sobie znane mi kutasy. - Niedługo kończymy suko. Jeszcze tylko jeden zabieg. Chcemy sobie poruchać. Kładź się brzuchem na stole. Poruchamy od tyłu. – Poleciła Pani. - Tak Pani, suka jest grzeczna i słucha. – Odpowiedziałam rozkładając się i wypinając dupę na stole. Przy kolanach wisiał potężny wór z jajami. Już nie miałam nic w ustach, żadnego przyrządu. Darłam się okropnie bo ruchały szybko i brutalnie. No i bardzo długo. Aż zziajane opadły z sił. Miałam ...
... trzy orgazmy. Ogromny wór obijał się o stół boleśnie. Skończyły a nogi ugięły się pode mną. Usiadłam na posadzce. One odpięły kutasy. Podniosły mnie z podłogi i położyły na stole, na prawym boku. Znowu leżałam z dupą wypiętą i podkurczonymi udami. Widziałam jak siostra bierze ze stołu dużą, metalową pompkę. Trochę podobną jak do kół samochodu tylko nieco innej konstrukcji. Podłączyła do niej długi wąż z czerwonej gumy zakończony czarnym końcem z balonem uszczelniającym. Robiła to tak, abym wszystko widziała. Podeszła od strony mojej wypiętej dupy. Wsadziła koniec węża w moja dupę i napompowała uszczelnienie odbytu. Wąż był na tyle długi, że mogła przejść z pompką na d**gą stronę stołu. Stała przede mną. Widziałam jej podbrzusze i długie fioletowe wargi sromu a w nich wiele metalowych pierścieni. Nawet łechtaczkę, podobną do sporego kutaska, miała przebitą pierścieniem. Pompowała. Czułam jak powietrze penetruje moje wnętrze. Najpierw był ucisk w samym odbycie. Potem zelżało. Teraz powietrze dostało się do kiszki. Zaczęły się prostować. To bolało, gdy kiszki się napełniały. Takie lewatywy powietrzne są bolesne zawsze. Stękałam a ona pompowała. Gdy skończyła mój brzuch leżał obok mnie na stole. Jak ogromna piłka plażowa. Zatkała mnie korkiem, który wyposażony był w rurkę z zaworem. Po napompowaniu kazała stać przy stole. Stałam, ogromne brzuszysko sterczało do przodu i na boki. Wielki wór z jajami kołysał się koło kolan. Sinawe cyce pełne igieł sterczały twarde. - Ale suka. ...