1. Karolina i Robert. 30


    Data: 17.08.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... objęłam głowę do pocałunku... on położył dłonie na tyłku...
    
    Klepnął... a ja docisnęłam cipkę do jego krocza...
    
    - Nie musisz mi dziękować i tak dałbym ci te pieniądze..
    
    - Czy mi kiedykolwiek chodziło o kasę ?
    
    - Bywało... pamiętam tych cholernych wydawców...
    
    - To tylko środek do celu... i zobacz, gdzie jesteśmy... ?
    
    - Może i masz rację....
    
    - Dzisiaj my kierujemy swoim losem... a nie oni...
    
    Pocałowałam go mocno... i mocno docisnęłam....
    
    Cholera, bierze mnie... chciałabym dostać chociaż malutki....
    
    - Karolinko, czas się już przygotować...
    
    Otrzeźwiałam natychmiast... to był Robert...
    
    - A co macie ?
    
    - Goście, taki tam znajomy z żoną, na karty przychodzą... dodał...
    
    Puściłam oczko, zrozumie....
    
    - Ok, zawinę się, było super, dzięki Robert, wiesz, że tylko się popisuję... nie bierz tego do siebie...
    
    - Wiem... i... dzięki...
    
    Wyszedł, a gdy Robert wrócił od razu rzuciłam się do przytulenia...
    
    - Mogłabym przeprosić.... gdybyś chciał... ?
    
    - Nie... dostaniesz podziękowania.... to było jak zwykle ekstra...
    
    - Poważnie... ?
    
    - Wiem, że dodawał sobie... ale jako gra... było idealnie... przy nim nie muszę się kryć, wstydzić, ani czuć zażenowania... ponadto, uwielbiam patrzeć jak stoisz w rajstopach i facet grzebie ci w majtkach.
    
    - Ale ja nie grałam....
    
    - To też wiem, dlatego uwielbiam cię ponad wszystko... i zezwalam na ... wszystko....
    
    Pocałowałam go... i powiedzcie, jak go nie kochać... ?
    
    Zjedliśmy obiad z dziećmi, ...
    ... pobawiliśmy się, a na dwie godzinki przed gośćmi zniknęłam w łazience...
    
    Muszę mieć tyle czasu, by przygotować się na każdą ewentualność...
    
    Robert zachodził, ale nie chciał seksu, nawet dotknięcia go...
    
    Wiem, noc jest nasza...
    
    Na 20 byli. Facet grubszy, ale nie aż tak, ona raczej wyszczekana blondi... tyle, że jej wzrok był totalnie zgaszony.
    
    Po 30 minutach wiedziałam, że ona już go nie chce, że robi to dla świętego spokoju, a to, że obca kobieta ma się nim zająć, to było i tak ponad jej siły....
    
    Pokazywała to odzywkami, tonem głosu i spojrzeniem....
    
    Wiem o co jej chodzi, też mogłabym oczy wydrapać obcej babie, ale mi zależy, a jej już nie.... a mimo wszystko tak się zachowuje.
    
    Mam ją serdecznie i głęboko.... liczy dziś się tylko on i mój Robert.
    
    Facet bardzo przyjemny, miły i kulturalny, speszony, ale... podoba mi się.... nie będzie nic na siłę...
    
    Po godzinie, gdy opadły już emocje, zaczęłam tematycznie haczyć rozmową... czas najwyższy...
    
    - Od jak dawna ci nie staje ?
    
    Cisza jaka nastąpiła była co najmniej dziwna...
    
    - Mówiłem ci, ona jest niemożliwa...
    
    - Robercie, nie pesz gości...
    
    Od dwóch lat.... syknęła jego żona...
    
    Ale suka, zamiast sama się czegoś nauczyć oddaje chłopa obcej kobiecie...
    
    - I co, nie nie poradziłaś na to ?
    
    - A co ja mogę, to jemu nie staje...
    
    Zaczęłam się tak śmiać, że aż Robert zrobił oczy...
    
    A co tam, głupia pinda nie będzie w moim domu mnie obrażać...
    
    - To zawsze jest wina kobiety... małżeństwo ...
«12...456...14»