1. Wróżba Justyny


    Data: 22.08.2020, Kategorie: Zdrada żołnierz, Fantazja Autor: BaPe

    ... zastawę, nawet psy... Dorwali go i zamknęli w pudle. Wtedy lekarze wyrzucili gościa ze szpitala. Zmarł przy śmietnisku za miastem. Miał piękną śmierć, pod kwitnącym jaśminem, czy podobnym białym zielskiem. Włóczęga wyskoczył na chwilę z więzienia i zmusił jakiegoś biskupa, aby poświęcił grób. Zawiózł go tam, spętanego jak wieprza, z kropidłem, skleconym naprędce z gałązek akacji. Klecha poszczuł policję a ci to dopiero prawdziwi chrześcijanie!!! Nie chce teraz o tym gadać... Nie ma o czym. Dostał wpierdol i wyrok - kilka lat kicia. Zwiał po trzech tygodniach i teraz bez przerwy ucieka. Takie życie... Aktywne. Ludzie odsuwają się... są tak bardzo dalecy, a on pragnie odrobiny ciepła. Każdy człowiek potrzebuje ciepła. On od dzieciństwa nie miał nikogo bliskiego.
    
    Nauczycielka słucha coraz bardziej zafascynowana, ale też czuje coraz większy niepokój. On to dostrzega. Proszę pani, mówi spokojnie, patrząc w jej oczy, ja... jeśli pani chce, to ja natychmiast pójdę... natychmiast zniknę z pani życia. Dystans rośnie. Tak, mówi nauczycielka - chyba rzeczywiście pora na pana, było miło, ale sam pan rozumie...
    
    Przybysz chwyta jej rękę. Dziękuję za gościnę... Zegar bije jedenaście razy. Błyskawica przeszywa niebo. Druga... Ulewa... Ale leje!!! Nie, nigdzie pan nie pójdzie! Będzie pan tu spał, na dole - proszę tu jest coś do przykrycia, dam panu ręcznik - tam jest miska i dzban z wodą. Ja teraz już pana opuszczę... Idzie na piętro do sypialni... Odwraca się na schodach i widzi, jak ...
    ... nieznajomy rozbiera się. Odwraca się zażenowana. Mógł chwilę zaczekać. Wchodzi do pokoju, ale nie zamyka drzwi. Teraz dochodzi do niej plusk wody - przybysz się myje. Nauczycielka zagląda przez szparę w drzwiach i widzi nagiego mężczyznę w lekkim rozkroku, pochylonego nad trójnogiem z miską. O Boże... Co ja robię? Próbuje oderwać wzrok, ale... coś każe jej rzucić jeszcze ostatnie spojrzenie... Pięknym wydaje się jej widok nagiego, umięśnionego mężczyzny... O, NIE! On spojrzał w górę, dojrzał uchylone drzwi i musiał widzieć jej spojrzenie. Nawet uśmiechnął się w jej kierunku... Co robić... Na wszelki wypadek zamknie drzwi na klucz i do łóżka... Spać... spać! Zapada cisza... jakże silne potrafi być pragnienie bliskości drugiego człowieka... W oczach trwa widok nagiego samca. To rujnuje spokój nauczycielki, to burzy jej zmysły. Jakże natrętny obraz. APAGE!!! Co się dzieje?... te chmary motyli w brzuchu, to nieugaszone pragnienie przytulenia... Nic więcej... broń Boże... Pragnę, aby mnie przytulił mężczyzna... Czy to coś złego??? Pragnienie okazuje się silniejsze od rozumu, od dobrego wychowania i surowych dobrych obyczajów... Nauczycielka otwiera pokój i schodzi po schodach. Idzie cichutko. Samiec śpi. Podchodzi bliżej - nie, on leży z otwartymi oczami i obserwuje ją. Nie rusza się. Nauczycielka wsuwa się pod koc. Bez słowa kładzie drobną rączkę na jego bicepsie i przesuwa po klatce piersiowej. Czy to sen, czy to dzieje się naprawdę??? Samiec jest taki umięśniony... Jego oddech ...
«1234...9»