Desperacja (IV)
Data: 30.08.2020,
Kategorie:
bez seksu,
Romantyczne
desperacja,
Lesbijki
podróż,
Autor: WstretnaLesba
... czeka, czeka na ciebie z tym kimś, zawracasz głowę a potem cię nie ma, zaraz sobie pójdzie i więcej nie odbierze, więcej nie powie: zawsze. Ale to chyba już nie jest zawsze. Czuję to.
Siedzi chwilę nie robiąc nic, a ja stoję wciąż jak kołek, dłonie bolą mnie od zaciskania palców na rączce walizki, ale nie umiem przestać. Wraca jej ktoś, stoi nad nią, rozmawiają. Podaje jej rękę, wstaje. Stoi bokiem do mnie.
Drobna. Chuda.
Z ciążowym brzuchem. Na oko szósty miesiąc.
Odwraca się do niego tyłem, wyciąga ręce w stronę pleców, on zakłada jej płaszcz, przelotnie całuje przy uchu. Pomaga jej zapiąć guziki, ubiera się, puszcza ją przodem, wychodzą. Nie mogą mnie zobaczyć, nie zniosę kolejnej porażki, wracam na peron, siadam na ławce, szumi mi w głowie i dookoła nie widzę nic. Wyciągam telefon, ręce trzęsą się tak, że prawie wypada, ale otwieram nowego smsa, wybieram jej numer, piszę szybko, palce trafiają nie w te litery co trzeba, ale nie szkodzi, od czego jest autokorekta; nie trafiają, bo nic nie widzę przez łzy.
Wyślij.
Nie wierzę.
Nie mam siły, nie chcę, nie mogę, muszę się zapić, napiję się z Neptunem, może poznam jakąś panienkę, jakąś młodą, ja będę kurwą dla niej, a ona dla mnie, może będzie lepsza od Gładkiej.
Ale nie będzie lepsza od Magdy. I Alicji.