Córeczka Tatusia Cz.2
Data: 27.09.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Tabu,
Autor: xNakedPlayer83x
Minęły już przeszło cztery tygodnie od czasu, gdy dał mi tyle rozkoszy i uczynił mnie prawdziwą
kobietą. Okazja nadarzyła się niebawem, a scenariusz wieczoru był niemal identyczny. Znów
namieszałam środków nasennych z sokiem g****fruitowym, tłumacząc ojcu, że przynajmniej nie
będzie miał rano kaca. Wziął ode mnie szklankę, podziękował i poszedł do salonu oglądać TV.
Słyszałam nieco później jak myje się przed snem i aż potarmosiłam łechtaczkę z radości, gdy
poszedł do sypialni.
Odczekałam godzinę i gdy usłyszałam, że chrapie, ruszyłam jak wampir na łowy. Weszłam cicho do sypialni taty.
Miarowo poświstywał przez sen. Sięgnęłam rękami pod kołdrę i dość sprawnie pozbawiłam go majtek.
Moim oczom ukazał się wiotki zaganiacz, przystrojony solidnych rozmiarów workiem. Od razu, bez ceregieli wpakowałam go sobie do buzi i niczym pompa ssąco-tłocząca pobudzałam do
stanu twardości ugniatając jednocześnie na wszystkie strony jądra tatuśka. Efekt był piorunujący!
Kutas mojego ojca rozrósł się do imponujących rozmiarów. Był tak gruby, że bałam się, że
nie zmieści się do mojej, bądź co bądź ciasnej jeszcze szparki. Twardość tego "instrumentu" też mnie
przerażała...
Zastanawiam się, dlaczego tak piękny i duży kutas nie wystarczył już mojej matce, że poszukała sobie innego kochanka.
Gdy uznałam, że ma już dość moich pieszczot oralnych, podniosłam się, jednym ruchem
zrzuciłam z siebie koszulkę i wskoczyłam okrakiem na tatę. Ale tym razem usiadłam ...
... na nim
odwrotnie, plecami do jego twarzy. Nawet nie musiałam długo celować i pocierać kutasem o wlot
do mojej szparki. Wślizgnął się tam i wypełnił mnie całkowicie. Och, co za uczucie! Mieć taką pałę
w swoim wnętrzu. Czułam jak od razu moja głodna cipka zaczęła pulsować miarowo ściskając
penetrującego ją fiuta. Zaczęłam ostry galop i ze dwie, trzy minuty nie przestawałam unosić się i
opadać nadziana na wypełniającego mnie drągala.
Postanowiłam zmienić nieco tempo i pozycję.
Wyboru za dużego raczej nie miałam. Postawiłam stopy na łóżku i kucnęłam teraz nad leżącym tatą
nie wypuszczając cały czas jego kutasa z mojej różowiutkiej, dziewczęcej cipki.
O, tak! teraz wchodził jeszcze głębiej.
Zaczęło mi już w znajomy sposób wirować w głowie. Uniosłam ręce nad głowę i rozpuściłam
moje loki na plecy. Lubiłam, gdy je gładziły. Mój szczyt zbliżał się wielkimi krokami.
Wiedziałam,że nie będzie kłopotu z orgazmem, spodziewałam się równie potężnego, jak poprzednio. I nie
myliłam się! Mój obfity śluz pienił się, wytryskując spod szczelnie wypełniającego mnie kutasa.
Zagryzłam własną dłoń, aby nie krzyczeć. Warto było takiego kombinowania, żeby przeżyć taką
rozkosz. Drżąca, klęknęłam z powrotem i opadałam niemal bezwładnie na nogi taty, gdy nagle
niespodziewanie jego ręce, leżące dotąd spokojnie rozrzucone na boki, chwyciły mnie za moje
nabrzmiałe od podniecenia cycory i zaczęły je ugniatać. Chciałam odskoczyć jak oparzona, ale
zupełny ...