1. Surprise


    Data: 02.10.2020, Kategorie: Romantyczne Nastolatki dojrzały, Dojrzałe Autor: CichyPisarz

    ... z każdym stawianym krokiem. Przecież wiedziała, po co wspina się po schodach.
    
    Weszły na drugie piętro pięknie wyremontowanej kamienicy w samym centrum miasta. Za każdym razem, kiedy Ola tu przychodziła z koleżankami, myślała o Nikoli – snobka.
    
    Klucze uderzyły o blat sekretarzyka, gospodyni, zdejmując szpilki odetchnęła z ulgą i rzuciła standardowe: “Rozgość się”.
    
    Mieszkanie miało swój specyficzny zapach, wyczuwała w nim wiodące nuty lawendy. Było sterylnie czyste i stylowe. Ola zawsze marzyła o podobnym.
    
    Gospodyni zaproponowała też wino, na co czująca się niezwykle dorośle Ola, chętnie się zgodziła, jakby to było u niej czymś normalnym.
    
    - Dziwnie się czujesz? Jak uwiedziona ofiara? – zaśmiała się Aleksandra. Widziała to w zachowaniu zdenerwowanej nastolatki. – Niepotrzebnie – spojrzała łagodnie. Jej spokojne ruchy i szczere słowa zdawały się przeczyć prawdziwym zamiarom.
    
    - Nie – zaprzeczyła Ola. – Trochę tak – wyznała szczerze po chwili, kiedy ich oczy mierzyły się ze sobą. Nie potrafiła skłamać. Teraz poczuła się jak bezbronna mała dziewczynka, która nie ma pojęcia o sprawach dorosłych i tylko udawała pewną siebie.
    
    - Lubię tę twoją szczerość – puściła sympatyczny uśmieszek. – Spokojnie. Nie rzucę się na ciebie. Ty pewnie na mnie też nie – uśmiechnęła się. – Choć wciąż aż pocieram kolanami, jak sobie przypomnę… – rozbudzała apetyt dziewczyny, przypominając jej rolę na piętrze w czasie trzeźwienia. Aleksandra chciała, i czuła, że może, pozwolić sobie na ...
    ... pełną otwartość. Mówiła swobodnie i płynnie. – Nie chcę cię do niczego namawiać. Równie dobrze możemy sobie pogadać i poplotkować. A później weźmiesz taksówkę i wrócisz do domu. Ja cię na pewno nie odwiozę – pokazała butelkę wina, która właśnie wyciągała z szafki w kuchni, wesoło się śmiejąc. – Wymyślisz coś. Że… się z Nikolą posprzeczałyście… – tworzyła alternatywny scenariusz. Ogólnie to budowała atmosferę wzajemnego zaufania.
    
    Ola nie wyglądała na zainteresowaną tym rozwiązaniem.
    
    – Dojrzała nad wiek jesteś, wiesz? – spojrzała oceniająco i uwodzicielsko prosto w oczy dumnej od słyszanych komplementów Oli. Kobieta z łatwością odkorkowała butelkę, odłożyła połyskujący korkociąg na blat i nalała czerwonego płynu do kieliszków. Podała jeden gościowi. – Smakuje ci? – spojrzała na trzymane w dłoni naczynie. – Czy może wolisz słodsze?
    
    Cierpkość wytrawnego czerwonego winna zawsze rozbudzała w niej chęć na słodycz rozkoszy. Mąż już to doskonale wiedział, nie było dla niej lepszego afrodyzjaku.
    
    - Może… być. Smakuje mi – skłamała, nieświadomie dając mową ciała sprzeczne sygnały.
    
    - Mała kłamczucha. Wiem, że to z grzeczności – przymknęła powieki Aleksandra, jakby puszczając Oli nieszczerość płazem. Nie chciała jej na głos przypominać (sobie również), że ma córkę w jej wieku i potrafi odczytywać mowę ciała nastolatek. – Też tak mówiłam, zanim naprawdę doceniłam ten smak. To jest jak… smak kobiety – uniosła lampkę przed oczy i wpatrywała się w nią jak we wróżbę. – Trzeba się ...
«1...345...31»