1. Tesciowa 60+ cz.III


    Data: 05.10.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Czytelnik

    ... stronę-"chciała bym Cię dosiąść?!"KKiwnąłem, tylko głową na znak aprobaty, po czym zobaczyłem zwinne ruchy teściowej opuszczającej mokre majtki na podłogę... Odrzuciła kołdrę leżącą na skraju mojego łóżka, przełożyła nogę nad moim ciałem, klękając na lewym kolanie, a pozostając na stopie z prawej strony mojego ciała, wyprostowała się nade mną. Jej ciepła wręcz rozgrzana i mokra cipka, dotknęła mojego kutasa, przesunęła się kilkakrotnie po jego długości biorąc go sobie między wargi sromowe, jakby chcąc go nawilżyć, po czym podsuwając się wyżej do wysokości mojego pępka pochyliła się i składając mi namiętny pocałunek w usta, jednym zdecydowanym ruchem nabiła się na mnie wydając cichy jęk... Zaczęła powoli ujeżdżać mnie biodrami nie przerywając pocałunku, który był jednocześnie namiętny i dziki... Czułem ogromne podniecenie i wiedziałem, że nie potrwa to zbyt długo, myślę, że ona również zdawała sobie sprawę, że jestem u szczytu swoich możliwości... Wyprostowała się, pozwalając mi zobaczyć ...
    ... skaczące piersi, które po delikatnym uniesieniu na łokciach ssałem, lizałem i przygryzałem sutki... Przyspieszyła swoich ruchów, a ja wiedziałem, że zaraz wystrzelę, jakbym pierwszy raz kochał się z kobietą....-"zaraz dojdę, zaraz się spuszczę"-"ja też, jeszcze chwila, jeszcze moment.... taaaaaaak"W momencie, gdy zacząłem ładować w nią dawkę spermy, poczułem już drugi raz dzisiaj zaciskającą się cipkę mojej teściowej, lecz tym razem nie na palcach, a na moim penisie.... Jej kolejny orgazm, który przeżywała jeszcze głośniej, niż poprzedni... Położyła drugą nogę na kolanie i bez sił opadła na mój tors. Poczułem, ciepłą spermę, zmieszaną z jej sokami cieknącą po moich jajach gdzieś na prześcieradło.... Tak samo jak i ona, byłem wykończony, odruchowo chwyciłem za kołdrę i przykryłem nią nasze nagie ciała....Zasnęliśmy wtuleni w siebie, dochodziła godzina 20, a ja wiedziałem, że w tym momencie rozpoczęła się moja kolejna przygoda, przygoda, która ma swój dalszy ciąg.... Ale o tym innym razem. 
«1234»