1. Na życiowym zakręcie


    Data: 08.10.2020, Kategorie: bez seksu, prostytutka, studenci, Autor: domicjan

    ... my? Spytała siebie samą dziewczyna. Nieważne - pomyślała. Dziewczyna pędziła już żwawym krokiem po schodach. Bała się windy, dlatego też postanowiła o własnych siłach wspiąć się na siódme piętro. Nie było to łatwe. Znowu zadyszka. Alicja złorzeczy i stwierdza, że będzie musiała powrócić do gimnastyki. Dziewczyna w końcu wdrapała się na wymarzony poziom blokowiska. Odnalazła białe drzwi i nacisnęła delikatnie na dzwonek. Usłyszała kroki. Dźwięk przesuwanego judasza. Chwilę potem drzwi otworzyły się na oścież. Alicji ukazała się Jolka. Koleżanka jej była wysoka. W szpilkach, które miała na sobie mogła mieć nawet ponad sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. Była przy tym bardzo wysportowana. Jej platynowe, długie włosy zakrywały je brązowe oczy. Miała na sobie krótką dżinsową miniówę oraz czerwony top z dużym dekoltem.
    
    - Zapraszam! - powiedziała Jola, po czym wykonała dłonią gest wzmacniający jeszcze bardziej to zaproszenie. Alicja nieśmiało weszła do środka. Niby była już kiedyś u koleżanki, ale tym razem czuła się jakoś nieswojo. Dziewczyny weszły do pokoju gościnnego, w którym stał jakiś łysy mężczyzna w połyskującym garniturze. Stał przodem do okna. Alicja nie mogła poznać jego twarzy.
    
    - Nie przeszkadzajcie sobie dziewczyny - powiedział tajemniczy jegomość
    
    - Ok. Załatwię to. - powiedziała Jola.
    
    Dziewczyny siadły na dwóch skórzanych fotelach na przeciw siebie. Na szklanym stoliku stał półmisek wypełniony delicjami po brzegi oraz sok bananowy w szklanej butelce. ...
    ... Jola nalała napoju do kryształowych szklanek.
    
    - A więc co to za propozycja Jolu jaką masz dla mnie? - zapytała wprost Alicja czując się ciut niepewnie w obecności enigmatycznego mężczyzny.
    
    - Wiem, że nie przelewa ci się. Studia kosztują. Mieszkanie też. Możesz żyć w luksusie jak ja.
    
    - Co? Twój stary, ambasador mnie zaadoptuje? - spytała Alicja
    
    - Cięty dowcip, ale nie. Widzisz mój stary wcale nie jest ambasadorem tylko woźnym w szkole w Chrzanowie, a tą kasę mam od spragnionych sponsorów.
    
    Gdybyście mogli zobaczyć Alicję. Widzielibyście jej minę. Zatkało ją. Nie mogła wykrztusić ani słowa. Była wbita w oparcie fotela. Nie mogła uwierzyć własnym uszom.
    
    - Widzę, że cię zatkało. Słusznie. W końcu mało kto wie, że studentka prawa tak na serio dorabia sobie po godzinach spędzonych na uczelni. Ty też możesz sobie tak dorobić.
    
    - Chyba ocipiałaś! - rzuciła jej prosto w twarz pogardliwe słowa Alicja.
    
    Studentka miała już się podnieść z fotela, gdy zobaczyła, że dotąd milczący mężczyzna w garniturze odwraca się w jej kierunku. Zobaczyła jego twarz. Przecież to był Robert! Jej kolega z roku. Razem uczyli się do kolokwium.
    
    - Słuchaj mnie Ala! Nie pogrywaj ze mną. Weźmiesz tą pracę, a jak nie to wywieziemy cię gdzieś do burdelu zagranicę. Tam nawet nie skończysz studiów. Będziesz tak długo obciągarą, aż się tobą znudzą. Potem policja znajdzie twoje truchło w jakimś rowie nieopodal autostrady. Rozumiesz suko co do ciebie mówię? - Zapytał Robert.
    
    - Tak, rozumiem. ...