-
Prawdziwie Oswieceni Cz3
Data: 09.10.2020, Kategorie: Geje Autor: CzarodziejEmrys
... przepraszam. Zrobił kilku sekundową pauzę nabierając powietrza. - Skoro mniej więcej wiesz ile dla mojej rodziny znaczą zasady Pure wiedz, że dla mnie do niedawna też były one ważne. Czekałem z seksem aż do siedemnastych urodzin. Chciałem się wyprowadzić od rodziców i zamieszkać z Teonem. Teraz to niemożliwe. Etan zakrztusił się. Nie spodziewał się takiego wyznania. Z tego wynikałoby, że atak chuci zniweczył wszystkie plany Zetara na dalszą przyszłość. Winę oczywiście ponosił on.. no a któżby inny jak nie on?! Po chwili zaskoczenia poczuł oburzenie. Nie chciał go jednak dalej prowokować odpowiedział więc najbardziej dyplomatycznie jak umiał . - Teraz dopiero rozumiem dlaczego się wściekłeś. Skoro miałeś plany to... niedobrze, że stało się tak, a nie inaczej. - I to jak kurwa!... – Od Zetara biło aż znudzenie. – Chciałem powiedzieć jeszcze coś... kurwa. – Słowo to stało się widać nieodzowne w jego wypowiedziach. – Pierwszy raz... Na raz ich kombinezony wyświetliły komunikat o rozpoczęciu się zajęć w ich sali lekcyjnej. Oboje go zignorowali jednak chwila minęła i chłopak nie dokończył zdania niemal dławiąc się słowami. Nieustannie jednak się wiercił nie mogąc usiedzieć na miejscu, był widać bardzo zdenerwowany. Etan natomiast ze zdziwienia czy niedowierzania poczuł wreszcie złość. Jego poddany obciążeniom umysł wreszcie dostatecznie przeanalizował dane i zareagował tak jak powinien. Zetar go tu zaciągnął, pobił po czym opowiedział mu historię swojego ...
... życia obciążając go za to co się stało... Skoro rzucił Teona o czym jak rozumiał wiedział tylko on poza rzecz jasna samymi osobami w byłym związku czego od niego teraz oczekiwał?! Co chciał osiągnąć mówiąc mu to wszystko? Nic nie wpadało mu na myśl. Zetar zachowywał się nielogicznie, Etan zresztą też, nie rozumiał jakim cudem siedzi tutaj spokojnie. Powinien natychmiast zawiadomić nauczyciela o pobiciu. Nie umiał pojąć jak mógł jeszcze chwilę temu łakomie spoglądać na tego dygocącego teraz, spoconego i nieumiejącego sklecić zdania chłopaka. Uświadomił sobie boleśnie, że najprawdopodobniej nigdy nie będzie „ich” zasady Pure co prawda zostały już złamane i to Zetar był temu winny, nie rozumiał jednak dlaczego do tej pory wciąż myślał, że będą razem i nawet obwiniał się za zajście w toalecie. Wreszcie czując jak złość i elektryczne pasy bokserek wycisnęły krew ze zbyt pobudzonego członka wstał z szarpnięciem. Zetar był zdziwiony. Zwlekł się na nogi zaraz za nim. Etan podszedł do ściany i poczekał aż umywalka wynurzy się z jej powierzchni. Obmył paskudnie oblepioną zaschniętą krwią twarz chłodną wodą. Sycząc i warcząc gdy za mocno nacisnął na zbity nos. - Chcesz iść na zajęcia? – Pytanie Zetara było zadane tonem niedowierzania. - A co innego mam robić? Siedzieć i płakać? Nie umiał pozbyć się sarkazmu. Głupi Etan liczył na wyznanie miłości, a dostał.. cios w twarz – pomyślał o sobie z perspektywy trzeciej osoby. Jakże śmieszna wydawała mu się teraz scena wygenerowana ...