Konrad cz. 3 Złoty prysznic
Data: 11.10.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Konradzik
Obudziłem się wcześnie rano. Całą noc śnił mi się on.. Jarek, czyli mój najlepszy przyjaciel. Czułem jak mój członek stoi naprężony pod bokserkami, a anus z tyłu pulsuje rytmicznie, domagając się jego chuja. Włożyłem rękę pod bieliznę. Materiał przemoknięty był od moich soków. Ospale popatrzyłem w kierunku łóżka Jarka. Spał głęboko, odwrócony plecami. Spod kołdry wystawały tylko jego szczupłe stopy, na które spuściłem się poprzedniej nocy. Po cichu wstałem, zakrywając odruchowo stojącego kutasa. Wyciągnąłem z szafy ubrania i poszedłem do łazienki się ogarnąć. Uważając na obolałe po wczorajszym jebańsku w gardło, zjadłem śniadanie i z obawy przed konfrontacją z przyjacielem wyszedłem z mieszkania. Błąkałem się bez celu po mieście. Mimowolnie moje myśli krążyły tylko wokół niego. Wyobrażałem sobie jego seksowne, owłosione, lekko umięśnione ciało. W ustach czułem smak jego spoconego, 19cm chuja, a w nosie zapach jego zużytej bielizny. Na dworze z trudem ukrywałem wybrzuszenie na spodniach, które towarzyszyło mi przez cały spacer. Posiedziałem trochę w jakiejś knajpie. Zjadłem coś taniego na obiad, poklikałem w telefonie. Zanim zauważyłem zrobiła się 17. Nie miałem już co ze sobą zrobić. Postanowiłem wracać. Podniecenie ustąpiło strachowi. Gdy w korytarzu zdejmowałem buty, usłyszałem krzyki Jarka, dobiegające z naszego wspólnego pokoju. Wciągnąłem głęboko powietrze i wszedłem do środka.
Jarek siedział przy komputerze w białych, krótkich skarpetkach, czarnych, luźnych ...
... bokserkach i oversizowym, czarnym podkoszulku. Tak jak myślałem, grał z Marcinem, starszym o 3 lata kuzynem, w jakąś grę MOBA, popijając przy tym piwko.
- H..hej- powiedziałem po cichu, na co Jarek w ogóle nie zareagował. Usiadłem zmieszany na swoim łóżku.
- Gdzie byłeś?- zapytał ozięble po chwili.
- N..na mieście. Miałem trochę spraw do załatwienia. Poza tym nie chciałem Ci przeszkadzać w odsypianiu.
- Doprawdy?- odparł, nie przerywając rozgrywki.
Nerwowo przewijałem jakieś pierdoły na smartfonie, udając mocno zajętego.
- Wczoraj w nocy jakoś nie miałeś z tym problemu. – dodał po chwili.
Przestałem scrollować. Nic nie mówiąc, zwiesiłem tylko głowę, jak skruszony kundel.
- Nie jestem pedziem. – rzucił stanowczo w moim kierunku. Nie słysząc odpowiedzi z mojej strony, ciągnął dalej. - Co Ci odpierdoliło wczoraj w nocy?
Popatrzyłem na niego przestraszony, dalej bez słowa.
- Język połknąłeś, opierdalając komuś gałę? – dodał już bardziej agresywnie.
- N..nie. Ja tylko…. – próbowałem skleić jakieś zdanie. – T..trochę przesadziłem, w..wiem- wystękałem w końcu, czując jak robię się cały czerwony na twarzy.
- Trochę?– przerwał Jarek. -Stary, spuściłeś mi się na stopy, jak spałem najebany i mówisz mi, że „trochę przesadziłeś”?
-Jarek ja… p..przepraszam! Ja nie wiem co mi wczoraj odjebało. To we mnie rosło… już tak długo. Męczyło mnie... męczyło mnie po tym co się ostatnio wydarzyło między nami. Pomyślałem, że… że może lubisz…
- Jebać w dupę pedałów? – ...