1. Przebudzenie


    Data: 11.10.2020, Kategorie: Geje Autor: orfeusz

    ... stało misiu?- Nic, tylko dlaczego wszystko, co cudowne, tak szybko się kończy - widziałem w Twoich oczach łzy , a Twój głos brzmiał przygnębiająco. - Odwiozę Ciebie do domu, potem pojadę do mamy zobaczyć co u niej nowego - dodałeś ciężko wzdychając.Podjechaliśmy na moje osiedle, była piętnasta trzydzieści. Wysiadłem i zabrałem swoją torbę. Nie chciałem się z nim rozstawać, było mi z nim tak dobrze, tak cudownie. Próbowałem oddać mu pieniądze, ale nie chciał nawet o tym słyszeć. Znów poczułem się zażenowany, ale on obrócił to w zwykły żart.Minęło kilka tygodni, Maciek był bardziej zajęty w pracy, więc widywaliśmy się naprawdę rzadko. Przynajmniej ja uważałem, że było to o wiele za mało. Siedziałem nieraz sam w domu wpatrując się na jego zdjęcie. Co ja wówczas chciałem w nim zobaczyć? Wiem jedno: widziałem człowieka, który mnie kochał, i którego ja kocham. Coraz bardziej denerwowałem się, gdy nie dzwonił, nie odpowiadał na zostawione wiadomości. Chodziłem po domu jak ospały. Nie potrafiłem tego wytrzymać. Chciałem znów przytulić się do niego, poczuć jego bliskość. Wpadłem - tak mi się wtedy wydawało - na genialny pomysł.Zadzwoniłem do jego przyjaciela, Andrzeja, z pytaniem, czy wie, gdzie można go zastać. Człowiek ten, którego już nie lubiłem, zaproponował spotkanie, prosił mnie o rozmowę. Zgodziłem się od razu z myślą, że może nasze stosunki ułożą się przynajmniej jako tako. Podał mi swój adres, byłem tam za 20 minut.- Cześć jestem Michał - wyszeptałem jakby w bojaźni.- ...
    ... Witam, Andrzej. Wejdź, Michał do pokoju, zrobię coś do picia i porozmawiamy.Andrzej był trochę młodszy od mojego Maćka, a znali się już 15 lat. Usiadłem na kanapie i czekałem na niego. Nasza rozmowa nie przebiegała po mojej myśli, praktycznie zrobił mi karczemną awanturę o to, że Maciek powinien być z nim, a nie ze mną, że jestem dla niego za młody. Stawiał takie argumenty, że sam zacząłem myśleć w ten sposób. Nie ma co ukrywać, Andrzej zmieszał mnie z błotem, opowiadając mi o rzeczach, których wiedzieć nie powinien. Wiedział o Szczyrku, wiedział, że mówię do Maćka "misiu". Wiedział również o innych rzeczach, które mnie i Maćka łączyły.Zaczęły krążyć w mej głowie przeróżne myśli: skąd on to wszystko wie, dlaczego on to wie? Skąd wiedział o najbardziej intymnych sprawach, które nie powinny wyjść poza ściany mieszkania Maćka? Byłem zdenerwowany, przybity. Wyszedłem a właściwie wybiegłem z jego domu. Dobrze, że przynajmniej nie widział moich łez. Wsiadłem do samochodu i pojechałem od razu do Maćka.Chciałem wiedzieć przede wszystkim, czy to wszystko, co naopowiadał mi Andrzej, to prawda? Podjechałem do Ciebie, samochód stał przed blokiem. Wjechałem na górę i nikogo nie zastałem. Przecież Ty nigdzie nie wychodzisz bez samochodu? - przemknęło mi przez głowę. Po trzecim pukaniu do drzwi zrezygnowałem i zdruzgotany pojechałem do Agnieszki.Dobrze, że wtedy byłaś pod telefonem. Nie wiem co by się stało, gdyby Ciebie wówczas nie było Aguś.Przyjechała razem z Kasią, siedliśmy w samochodzie i ...
«12...678...»