1. Dwa tygodnie z kuzynami


    Data: 17.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: marcin wolski

    ... po same jaja.- O, kurwa - sapnął. - ale zajebiście!Położył się na mnie, przyciskając moje dłonie swoimi i powoli zaczął posuwać. Czułam gorącą, nabrzmiałą męskość poruszającą się we mnie w jedną i drugą stronę. Czułam, jak robi sobie miejsce w mojej ciasnej pizdeczce. Zagryzłam wargi by nie krzyknąć; fala rozkoszy zalewała moje rozgrzane ciało.- O tak... - jęczałam - Jezu, pieprz mnie...- Pieprzę, kuzyneczko - zapewnił mnie Marek i wrzucił wyższy bieg. Posuwał mnie coraz szybciej i mocniej. Jego jaja uderzały o moje pośladki, a ja odpływałam; poruszałam się w rytm jego pchnięć i ogarniała mnie nieziemska przyjemność.Wtedy krzyknął, a ja poczułam jak jego fiut nabrzmiewa, by wyrzucić z siebie porcję białego mleczka; z każdym skurczem moją cipkę zalewał kolejny strzał, a wraz z nim mnie zalewała fala orgazmu. Skurcz, ciepło, fala miłości; skurcz, ciepło... czułam je cały czas, bo chociaż Marek skończył tryskać, nie wychodził ze mnie. A jego kutas wciąż był twardy.- Czas na rundę drugą, Kinia - wysapał i najzwyczajniej w świecie znowu zaczął mnie posuwać. Niezły zawodnik, zdążyłam pomyśleć, zanim z błogim uśmiechem na twarzy oddałam się rozkoszy i wpadłam w coś na kształt półsnu; było mi cudownie błogo, a Marek pieprzył mnie mocno i rytmicznie. Jakby wpadł trans; pchał mnie jak maszyna, ale z porcją własnej spermy w środku musiał mieć cudowny poślizg. Nie wiem jak długo to trwało, ale było cudowne. Wreszcie z jego ust ponownie wyrwał się stłumiony krzyk i kolejna porcja nasienia ...
    ... zalała moje wnętrze. Marek z głośnym westchnieniem rzucił się na koc obok mnie i oddychał szybko, na jego twarzy widniał wyraz zadowolenia. Nic dziwnego.Pociągnęliśmy znowu z butelki, w głowach nam szumiało.- Jesteś zajebistą laską, Kinia - powiedział Lucek, który przez ostatnią godzinę mógł tylko patrzeć, jak jego brat opróżnia we mnie swoje jaja. - Ale masz ciało...- Rozumiem - zażartowałam, bo oczywiście widziałam, że znów mu stoi.- Nie, to nie...- Daj spokój - uśmiechnęłam się; pocałowałam go w usta, po czym położyłam się na brzuchu obok Marka i lekko uniosłam tyłeczek. - Rób swoje skarbie. Moja cipka czeka na ciebie.- Ma racę, braciszku. Korzystaj - powiedział sennym głosem Marek. - Spuściłeś się już, ale jeszcze nie zamoczyłeś. Masz misję do ukończenia.- Ok - powiedział przejętym głosem Lucek. Stanął nade mną na czworaka i po chwili jego członek zaczął coraz mocniej napierać na moje wargi sromowe; napierał i napierał, aż wreszcie znalazł drogę i wśliznął się do wnętrza. Och, wypełniał mnie dużo ciaśniej niż jego brat, a myśl, że Lucek moczy teraz kutasa także w jego spermie i w ogóle mu to nie przeszkadza, nakręciła mnie na nowo. Dałam się ponieść rytmowi jego pchnięć aż do chwili, gdy po raz czwarty tego wieczoru, wraz z falą młodego, gorącego nasienia, zalała mnie fala totalnej rozkoszy.Do domu wróciliśmy koło drugiej. Chłopcy poszli od razu do siebie, a ja poszłam do łazienki. Zdjęłam przemoczone spermą dżinsy i koszulkę i wrzuciłam je do kosza na pranie. Ukryłam je ...