1. Uprowadzenie, feminizacja i zniewolenie cz. 1


    Data: 23.10.2020, Kategorie: BDSM Hardcore, Trans Autor: ssmstrs

    ... interesuj się! – Usłyszałem w odpowiedzi.
    
    Zeszliśmy na brzeg i zaczęliśmy oddalać się od zacumowanego jachtu. Po chwili zobaczyłem, że jesteśmy na polnej drodze biegnącej wzdłuż brzegu jeziora. Stały na niej dwa samochody terenowe. Wepchnęli mnie na tylną kanapę jednego z nich. Wewnątrz samochodu zapaliło się światło. Z siedzenia kierowcy spojrzał w moją stronę przystojny, wysportowany i elegancki mężczyzna w średnim wieku i uśmiechnął się serdecznie.
    
    - Witaj. – Powiedział ukazując w uśmiechu równe białe zęby. – Mam nadzieję, że moi ludzie nie poturbowali cię zanadto. Piotr i Marcin nie lubią gdy ktoś im się stawia. Nawiasem mówiąc ja też tego nie lubię, ale wolę stosować bardziej wyrafinowane metody, żeby utemperować niegrzeczne suczki. – W tym momencie uśmiech zniknął z jego twarzy, która przybrała poważny wyraz.
    
    - Czego chcesz ode mnie? – Wybełkotałem zdezorientowany. Nim się zorientowałem mężczyzna chwycił mnie za koszulkę, którą miałem na sobie i przyciągnął do siebie.
    
    - Na początek, zachowuj się spokojnie. Pojedziesz ze mną w pewne miejsce, tam wyjaśnię ci wszystko co musisz wiedzieć. Niestety nie mogę pozwolić, żebyś widziała dokąd jedziemy dlatego… - Urwał nagle i sięgnął po coś do schowka przed przednim siedzeniem pasażera.
    
    - Poczekaj, ja nie chcę nigdzie… Co to jest?! – Nie dostałem odpowiedzi, zamiast tego porywacz naciągnął mi na głowę czarny materiałowy worek. Zapadłem w ciemność. Poczułem jak kierowca zaciska worek wokół mojej szyi. Przez myśl ...
    ... przebiegło mi, że zaraz mnie udusi. Zacząłem krzyczeć i rzucać się.
    
    - Ja nie chcę tak umierać! – Krzyczałem przez worek na mojej głowie.
    
    - Uspokój się suko! Nie zadawałbym sobie tyle trudu tylko po to, żeby cię tu ukatrupić. – Warknął porywacz. – Mam wobec ciebie znacznie ciekawsze plany.
    
    - Szefie, wygląda na to, że teren czysty. – Usłyszałem jak przez otwarte okno samochodu powiedział jeden z tych, którzy wywlekli mnie z jachtu.
    
    - Doskonale. Posprzątajcie to miejsce i spotykamy się na miejscu. – Opowiedział z siedzenia kierowcy ten, którego nazywali Szefem.
    
    - A co się tyczy ciebie… – Poczułem jak napastnik podwija mi rękaw. – Poczujesz teraz lekkie ukłucie.
    
    Przesunął czymś zimnym i mokrym po skórze na ramieniu po czym wbił w to miejsce igłę.
    
    - Odpręż się, zabieram cię do twojego nowego domu. – Powiedział i była to ostatnia rzecz jaką słyszałem.
    
    Czułem jak moje ciało robi się ciężkie, jakby było z ołowiu. Powieki opadały na oczy. Głowa leciała w dół. Drań musiał mnie czymś naszprycować. Odpłynąłem jak żaglówka odpływa z wiatrem.
    
    Ocknąłem się w ciemności. To był tylko zły sen – pomyślałem sobie. W ustach czułem coś dziwnego. Szczęka i głowa bolały mnie niemiłosiernie. Ciało miałem nienaturalnie wygięte i mocno zdrętwiałe. Oczy moje wciąż jeszcze były zaspane. Gdy chciałem je przetrzeć ręką poczułem, że nie mogę zbliżyć dłoni do twarzy bo coś trzyma mi je z tyłu na plecach. Dotarło do mnie że to kajdanki. Nogi również miałem skute. Wszystko zupełnie jak ...
«1234...7»