Syrena
Data: 28.06.2019,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Janusz Mazowiecki
... szumie fal, ale młodzieniec wiedział, a raczej czuł co dzieje się z morską wiedźmą. Przerwał pieszczoty i poczuł natychmiast jak kobieta uwalnia go, odsłaniając go z powrotem i podnosząc na nogi. W jej oczach wciąż lśniło pożądanie. Położyła mu dłoń na klatce piersiowej i popchnęła w stronę najbliższej skały. Martin zachwiał się, ale utrzymał się na nogach. Próbował odnaleźć oparcie, ale zaraz poczuł jak wiedźma całym swoim ciężarem opada na niego i dosiada jak wierzchowca, zarzucając czarną suknie, wokół jego bioder. Był niesamowicie podniecony i momentalnie odnalazł właściwą pozycję. Chwycił ją za talię i pewnym ruchem opuścił całą na spragnionego kobiety penisa. Czarnowłosa wiedźma przymknęła oczy i pozwoliła Martinowi unosić się i opadać w rytm jego pchnięć. Położyła mu ręce na ramiona i dostroiła się do jego tempa. Ujeżdżała go zapamiętale, a Martin ponownie ogarnięty dzikim, seksualnym szałem napierał na nią od dołu z całych sił, dostarczając przyjemności dla rozkoszującej się seksem kobiety. Nieprzyjemna szorstkość skał, nie przeszkadzała w żadnym stopniu. Jedyne co czuł Martin to niepohamowane pragnienie spełnienia. Obserwował jak czarnowłosa opada na niego raz za razem, jęcząc coraz głośniej. Dzika chuć odbierała mu zmysły. Był tylko dotyk, jej dotyk i jej ciało. Tylko to miało teraz znaczenie. Młodzieniec wydał z siebie głośny jęk i podniósł się wraz ciągle penetrowaną przez niego wiedźmą. Mocno objął ją ramionami i przystawił do skały. Teraz to on posuwał swoją ...
... kochankę, a ta z nie mniejszym entuzjazmem oddawała się mu, również oplatając go rękami i nogami. Uniesiona w powietrzu kobieta opadała coraz szybciej i szybciej na naprężoną męskość Martina. Jej paznokcie odznaczały się na jego plechach krwawymi pręgami, gdy bez opamiętania i nie zważając na ból, napierał na nią z całych sił. Ich usta znów się połączyły, na jedną małą chwilkę. Martin podniósł oczy i spojrzał wprost na nią. Jeden rozbłysk błyskawicy, to światło w jej jasnych oczach, jeszcze jedno pchnięcie, jeszcze jeden oddech i momentalnie całym ciałem wstrząsnął najpotężniejszy orgazm w jego życiu, rozwarł usta w bezgłośnym krzyku, wciąż jednak dziko napierał na czarnowłosą, która również jęczała z rozkoszy, czując rozlewające się w jej środku ciepło. Oboje patrzyli długo na siebie, a Martin widział jak powoli przygasa pożądliwy blask w jej oczach, zastępowany przez wesołe iskierki i uśmiech spełnienia. Palce Martina sięgnęły teraz ku jej sukni. Pozwoliła mu na to. Uniósł wiedźmę delikatnie do góry i stojąc za nią, powoli zdejmował z niej mokrą sukienkę. Jej blada skóra na całym ciele lśniła teraz lekko, mieniąc się różnymi rozbłyskami. Gładkość była wręcz dostrzegalna okiem, jednak pirat nie dał sobie za długo czekać i z ochotą wyciągnął ku niej ręce. Stojąc wciąż za nią, pocałował ją w szyję, przenosząc usta raz w jedną raz na drugą stronę odsłoniętego karku. Odgarniał czarne włosy dłonią, a druga jeździła po jej nagich ramionach, brzuchu i piersiach. Kobieta delikatnie ...