Wizyta Kaśki (I)
Data: 28.10.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
koleżanka,
Autor: Mavenpick
Latem późnym popołudniem niespodziewanie zawitała u nas koleżanka żony Kaśka. Razem kończyły studia i wspólnie mieszkały w akademiku. Spotkanie to sprawiło nam wiele radości, tym bardziej, że nie widzieliśmy się już kilka miesięcy. Na szybko zorganizowaliśmy kolację grillową z winem przywiezionym przez Kaśkę. Wieczór był bardzo gorący więc nasze rozmowy przedłużyły się do późnych godzin nocnych. Oczywiście skorzystaliśmy z zapasów naszej piwniczki i w efekcie wypiliśmy kilka butelek hiszpańskiego wina.
Był piątkowy wieczór i nie byliśmy ograniczeni pracą w następnym dniu. Rozmowy zeszły na wspominki "podbojów" w poprzednich latach, nabytych doświadczeniach, oczekiwaniach i marzeniach. Atmosfera zrobiła się gorąca, bo to i temat i jeden facet z dwiema dziewczynami!!! W końcu ok. 24.00 Kaśka się zerwała do domu. Jednak nie mogła prowadzić swojego Opla, bo piła alkohol. Stanęło na tym, że zanocuje u nas i w ogóle pozostanie do niedzieli, tym bardziej że mamy pokój gościnny. Problem z piżamą rozwiązała moja koszula flanelowa. Kaśka ochoczo się w niej zaprezentowała. Wyglądała uroczo i seksownie. Jedyny minus to delikatne przeźroczyste majteczki, które zasłaniały intymne miejsce wieńczące niezwykłe seksowne nogi. No i spod rozpiętych guzików koszuli obiecująco spozierały kształtne piersi o ciemnych sutkach. Natychmiast przypomniało mi się określenie "wyskoczyły jak młode kózki". Tak, to chyba dosadniej określa to zjawisko.
Julka, moja młoda żonka, nie pozostała w tyle. ...
... Założyła przeźroczystą koszulkę, którą podarowałem jej z okazji wyjazdu do Hiszpanii. Muszę dodać, że sięgała nieco poza pępek.
Rozgrzało mnie to do czerwoności. Całe szczęście, że zdjąłem z siebie tylko górę i pozostałem w dżinsach, które - tak mi się wydawało - maskowały gwałtowny wzrost mojego "narządu przynoszącego radość dziewczynom". Określenie "tak mi się wydawało" jest całkiem na miejscu, ponieważ zostało ono rozwiane w rozmowach w następnym dniu.
Niestety, poszliśmy spać. Jedno "zjawisko" do gościnnego, a drugie razem ze mną. Wynika z tego, że w moich myślach kształtowało się jakieś marzenie. Sytuacja ta "rozgrzała" także moją Julkę. Myślę, że i Kaśce nie była obojętna. Zapomniałem dodać, że przebierając się w łazience zostawiłem uchylone drzwi, przez które obie dziewczyny ochoczo mnie podglądały. Słyszałem także ich seksowny chichot na widok mojej sterczącej pały.
W łóżku czekała już na mnie Julka. Leżała na plecach z lekko przesuniętą w bok podkurczoną lewą nogą. Prawą ręką głaskała swoją kształtną i nabrzmiałą cipkę, a lewą piersi. Zastygłem w bezruchu oczekując na rozwój sytuacji. Prawą dłoń zagłębiała się coraz bardziej w gorącej szparce. Najpierw ruchami posuwistymi wzdłuż szparki, a później po wielu westchnieniach i pojękiwaniach dwa palce wgłębiły się do środka gwałtownie przyspieszając oddech. Towarzyszyły temu lubieżne ruchy biodrami, które unosiły się i opadały. Lewa dłoń też nie próżnowała. Masowała piersi, podszczypywała sutki. Wkrótce ślicznym, ...