Przypadek Michała cz.XI
Data: 30.10.2020,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Hardcore,
Autor: Mr-Iks
... szybciej. Rzadko używaliśmy tego wejścia, żywopłot coraz mocniej je atakował i ojciec planował likwidację furtki. Na razie jednak była, a kod do niej znała jedynie rodzina i dosłownie kilka osób spoza niej. Niedawno zdradziłem go Anastazji.
Musiałem mieć arcyciekawą minę, gdy po otwarciu drzwi na taras ujrzałem Marcelinę. Totalne zaskoczenie.
- Cześć Michał! Nie rozdziawiaj gęby, bo pomyślę, że nie chcesz mnie widzieć. - Przywitała się od progu.
- Cześć Marcela, słuchaj, zawsze możesz do mnie wpadać. Doskonale o tym wiesz, ale akurat teraz... - Musiałem ją z bólem spławić, choć scenariusz z nią i Nastką już przerabiałem. Wątpiłem jednak, by miała na niego ochotę po raz kolejny. Już poprzednim razem miała sporo wątpliwości i podejrzeń.
- Przyszłam nie w porę? - Przyjaciółka zorientowała się natychmiast. - Sorry, ale jakoś mi było smętnie samej w piątek. Od twoich rodziców wiedziałam, że ich nie będzie, a gdy przechodziłam zauważyłam światło i...
- Marcela, co się dzieje?
- Nic, po prostu liczyłam na przyjacielski wieczór - wyznała z uśmiechem. - Jakiś dobry film, przekąski i mile spędzony czas, ale chyba masz bardziej konkretne plany?
- Trochę tak, ale...
- Pachniesz jak drogeria czyli znów coś kombinujesz z jakąś laską, co? - Ciemne oczy świdrowały mnie niczym tarcza Anna tunel metra.
- Posłuchaj...
Nie dane mi było dokończyć zdania, bo odezwał się dzwonek u drzwi wejściowych. Nastka wreszcie wyrwała się z domu.
- Kto to? - zapytała ...
... Marcelina.
- Anastazja, ta sama co na imprezie u ciebie - wyjaśniłem szybko.
- Wiem, pamiętam. - Przyjaciółka była wyraźnie zawiedziona. - Rozumiem, że jestem piątym kołem u wozu.
- Sorry Marcela, wynagrodzę ci to - stwierdziłem, myśląc tylko o dziewczynie za drzwiami. - Może wpadniesz do mnie jutro?
W odpowiedzi otrzymałem wzruszenie ramion, a zaraz potem widok zmierzającej w stronę tarasowych drzwi przyjaciółki. Powinienem zareagować inaczej, ale w tym momencie myślałem tylko fiutem. A ten kazał mi biec w stronę drzwi, skąd dolatywał natarczywy dźwięk dzwonka.
Całe szczęście, że darowałem sobie pospieszne powitanie połączone z otwarciem wrót swojego domostwa. Czemu? Dlatego, że na ganku nie było, tak jak tego oczekiwałem, Anastazji. Chcąc jak najmniej rzucać się w oczy, wtulona w ścianę stała tam seksowna pani dyrektor szkoły.
- Bogna?! - wydusiłem z siebie zaskoczony.
- Witaj przystojniaku, wpuścisz mnie do środka?
Byłem zdezorientowany, wyminęła mnie, ocierając się biustem o mój tors i weszła do środka. Szybko zamknąłem za nią drzwi, łudząc się, że nie przyszła się pieprzyć. Ani ja, ani ona nie pragnęliśmy ujawniać swoich schadzek przed innymi. Również przed Anastazją.
- Coś się stało? - zapytałem zdawkowo.
- Nie jesteś chyba zbyt zadowolony z mojej wizyty? - Badawczo zlustrowała mnie dyrektorka. - To dla mnie nowość, bo zazwyczaj ślinisz się na mój widok.
- Nie, no coś ty! Zaskoczyłaś mnie tylko. - Miną nadrabiałem swoje tłumaczenie. - Nie ...