Moja mała dziewczynka (II)
Data: 11.11.2020,
Kategorie:
Romantyczne
delikatnie,
opiekun,
Autor: Radeck
... przyjdę wcześniej z pracy i pójdziemy na zakupy.
- Czy zapomniałam czegoś kupić? - zmartwiła się Dorota.
- Musimy ciebie ubrać, byś miała w czym chodzić do szkoły - odrzekł Maciek.
Spojrzała na niego swoim dziecinnym radosnym spojrzeniem, i całowała po całej twarzy. Jej dziecięca spontaniczność przypominała mu, że ona jeszcze nie w pełni wyrosła z dzieciństwa. Pewnie tego dzieciństwa nawet nie przeżyła pomyślał sobie.
Maciek poczuł przy Dorocie sens swojego życia, miał teraz cel uszczęśliwić tą małą dziewczynkę. Dorota nie wybiegała myślami w przyszłość, ona była szczęśliwsza teraz w ramionach Maćka, kochając go i oddając mu się bezgranicznie.
Następnego dnia Maciek, tak jak mówił wcześniej wrócił z pracy i pojechali do dużego sklepu z damską odzieżą. Kazał Dorocie wybrać to, co jej się podoba i przymierzyć. Dorota spoglądała na cenę, wybierając tanie rzeczy, Maciek negował te, które mu się nie podobały. Sprzedawczyni bacznie ich obserwowała, bo przebierając w rzeczach robili w prawie pustym sklepie sporo zamieszania. Widząc, że przeglądają sukienki większych rozmiarów, podeszła mówiąc:
- Rozmiary dla pana córki są tam dalej.
Maciek zaskoczony spojrzał na sprzedawczynię i przeszli dalej. Dorocie spodobała się sukienka, jednak gdy zobaczyła cenę, to od razu ją z powrotem powiesiła. Maciek to zauważył. Wziąwszy parę innych rzeczy Dorota poszła je przymierzyć, a Maciek poszedł po sukienkę, która zachwyciła Dorotę, jemu też się podobała. Zabrał ją i ...
... podszedł bliżej przebieralni. Dorota wyszła zadowolona pokazując nową kreację.
- I jak wyglądam?
Był to jeszcze jeden z tych tańszych ciuchów, w które ubierała się dotychczas, a Maciek chciał, by Dorota ubiorem też odcięła się od poprzedniego życia.
- Nie, to nie jest ładne - powiedział
- Przymierz tą sukienkę
Dziewczyna spojrzała na niego poznając sukienkę, która jej się też podobała, ale wydawała jej się za droga. Weszła za parawan wołając:
- Czy mógłbyś mi pomóc nie potrafię jej zdjąć.
Wszedł do niej, pomógł jej i chciał wyjść.
- Zostań proszę, pomożesz, mi też z tą.
Założyła, jednak nie potrafiła jej dopiąć, Dorota była raczej niską drobniutką dziewczyną, ale miała duży biust i gdy materiał się nie układał, to nie wszystko jej pasowało. Zdjął z niej sukienkę mówiąc:
- Poczekaj przyniosę większą.
W sklepie nie było zbyt wielkiego ruchu, więc ekspedientka kręciła się blisko nich.
- Czy mogłaby mi pani dać większy rozmiar, bo ta jest w biuście za wąska.
Spojrzała na Maćka surowym wzrokiem, nic nie mówiąc zabrała sukienkę i poszła. Po chwili wróciła z taką samą sukienką mówiąc:
- Ta powinna być dobra.
Maciek wszedł za parawan do Doroty.
Ta sukienka pasowała, ale pomimo, że była bardzo ładna, to Dorota nie prezentowała się w niej zbyt dobrze.
- Wyjdźmy niech cię zobaczę z dystansu - powiedział Maciek
Ekspedientka stała obok, słuchając, co oni oboje robią za zasłoną. Gdy wyszli było widać, że się speszyła. Maciek wyrywając ją z ...