Zuzia
Data: 16.11.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... w mej pupie, chcę go czuć całą sobą, chcę, żeby pan mnie... - zamilkła.- Powiedz wreszcie otwarcie, nie lubię takiej ciuciubabki – chyba jednak domyślałem się celu wizyty młodej dupeczki.- No to powiem wprost. Długo się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że to już pora... Nie chciałam zrobić tego z byle kim i byle gdzie. Pan dał się poznać jako fantastyczny mężczyzna, delikatny, wyrozumiały, znający potrzeby dziewczyny... No cóż – dodała po chwili przerwy – chcę z panem stracić dziewictwo!Nie ma co, kompletnie mnie zamurowało! Nie powiem, bardzo fajna dupeczka, wyruchał bym ją z wielką przyjemnością, ale że będzie sama tego chciała? Nie spodziewałem się tego, absolutnie. Patrzyłem na nią w milczeniu, biłem się z myślami, nie wiedziałem, jakie jest drugie dno jej wizyty. A jeśli ona naprawdę chce rżnięcia? Nie odzywałem się, ciągle przyglądałem się Zuzi próbując odgadnąć, jakie są jej prawdziwe intencje. Wtem przypomniałem sobie, że w pokoju córki przypadkowo znalazłem pigułki „dzień po”. No to już jedno było pewne – na dzieciaka mnie nie złapie. Inne możliwości, jakie by nie były, nie stanowiły z mego punktu widzenia żadnego zagrożenia. Zuza rumieniła się jak pomidor, nagle wstała, zsunęła z ramion sukienkę, podeszła do mnie i zaczęła całować. Co ona, kurwa robi? Młoda, napalona dziewucha może jednak narobić kłopotów...- Poczekaj, poczekaj, nie tak zaraz, co nagle, to po diable! Usiądź, proszę, zaraz przyjdę – poszedłem po te zbawienne piguły do pokoju syna.Chwilę ...
... później byłem znów w kuchni.- Masz, połknij jedną – podałem pastylkę dziewczynie.- Co to jest? – popatrzyła z przestrachem.- Nie obawiaj się, to nie jest pigułka gwałtu, przecież chcesz sama mi się oddać, nie muszę stosować żadnych podstępów. To pastylka przeciwciążowa.- Ale ja od miesiąca, od naszego pierwszego, niespodziewanego spotkania stosuję antykoncepcję, nie potrzebuję tego.- Jednak nalegam, połknij to, proszę - byłem uparty.- Jak pan chce - połknęła popijając kolą. - Bo ja chcę się z panem kochać choćby do jutra, oczywiście, jeśli mogę tak długo tu pozostać.- Zostać możesz, ale co na to twoi rodzice? Nie będą się niepokoić, że nie ma cię na noc w domu?- Nie, ostatnio kilka razy nie spałam u siebie, tylko u koleżanki, wiedzą u kogo, więc się nie niepokoją.- No OK, a jeśli ona cię wyda?- Nie wyda, bo oficjalnie jest u mnie! W rzeczywistości bzyka się od wczoraj ze swoim chłopakiem, gdzieś nad jeziorem! - Zuza roześmiała się radośnie.- No to ładnie kantujecie swoich staruszków! Naprawdę chcesz kochać się ze mną? Jesteś przekonana, że chcesz stracić dziewictwo ze starszym mężczyzną?- Tak, od dłuższego czasu o niczym innym nie myślę! Następnego dnia po powrocie do domu z imprezy Filipa wiedziałam, że mogę to zrobić tylko z panem, ale wstydziłam się, nie wiedziałam, jak to zorganizować... Długo, bardzo długo myślałam o tym, w końcu pomyślałam sobie, że jeśli stracę dziewictwo z mężczyzną tak obdarowanym przez naturę, to później już nic nie będzie mi straszne... No i jest pan ...