1. Niewolnica na wydmach cz.4


    Data: 02.07.2019, Kategorie: BDSM Autor: Maks Orłow

    Linki do poprzednich części na doleKilka godzin po spojrzeniu w oczy Dziewczyny, Anna klęczała w starej chacie w nadmorskim lesie. W małej izbie, na drewnianej podłodze. Przed łóżkiem z jednym kocem, który od dwóch tygodni był jedynym okryciem na które mogła liczyć. Obok pieca na drewno, na którym stały miska do mycia i szczotka do włosów.Klęczała z rękami związanymi na plecach. Spojrzała na leżące na stole opakowania po jedzeniu z jakiejś restauracji które przywoził jej Pan. Nawet jej jedzenie i picie było teraz zależne zależne od jego decyzji. Butelka wody była ostatnim co widziała, zanim zasłonił jej oczy szeroką maską.To pomieszczenie, w którym umieścił ją Pan, zdążyło się stać jej domem. Bliską przestrzenią w której żyła. W której bała się, przeżywała rozkosz, zapadała w zmęczony sen. Nie była w nim zamknięta. Przeciwnie, wolno jej było chodzić gdzie tylko zechce. Nie mogła jedynie założyć na siebie żadnego ubrania - nawet gdyby je w jakiś sposób zdobyła. Po krótkich spacerach lasem, czy nocnym wyjściu na plażę, przepełnionych lękiem że zostanie zobaczona przez obcego, chata dawała jej poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jak dotyk lub głos Pana. Dotyk palców gładzących jej obojczyk. Stanowczy, czuły głos zadający jej pytanie.- Czy kochasz mnie, Anno?- Tak Panie. Kocham cię. Należę do Ciebie. Jestem Twoją niew... - Uścisk kciuka na gardle zatrzymał słowo w ustach Anny. Trwał chwilą napiętego, cichego oczekiwania.-Kochałaś mężczyzn przede mną, Anno. Kochałaś ich ...
    ... szczerze i marzyłaś o reszcie swojego życia z nimi.- Tak. - Anna powiedziała pewnym głosem. Wiedziała już że Pan z uwagą ją słucha i szczerość jest tą pieszczotą, która najbardziej umacnia więź.- Wiem że to były prawdziwe miłości. Były piękne. Słowa dawały Annie przyjemność, zlewając się z delikatnym dotykiem na jej piersi. Co się z nimi stało?-Nie wiem…Głos Anny zadrżał, jak zawsze gdy nie znała właściwej odpowiedzi na pytanie Pana. Była jednak rozpalona i otwarta. Pozwoliła swoim myślom płynąć. Szczere wyznanie, nawet niezbyt składne, zadowoli Pana nawet bardziej niż pokorne, oczekujące na karę milczenie.- Po prostu… w którymś momencie okazywało się że nie pasujemy. Chcemy czego innego od życia. Nie wiem… żar wygasał po czasie. Kłóciliśmy się… i za którymś razem nie godziliśmy.Oddech ze zbliżających się ust Pana na szyi wynagrodził właściwą odpowiedź. Dłoń zsuwająca się na brzuch zachęcała do kontynuowania jej. Ciało Anny znało już gesty i dotyki, które przemawiały do niej językiem przyjemności.- Co kochasz w mężczyźnie?- Stanowczość.. ten błysk w oku… inteligencje… - Anna wymruczała udowadniając, że to odpowiedź której udzieliła sobie już kilka razy. Palce zaciskające się na jej cipie dały jej cierpką rozkosz. Ten dreszcz niemal przemówił jej w głowie głosem Pana. “To za mało”.- Tam jest o wiele więcej Anno… Więcej niż te kilka cech które powodują że twoja cipa wilgotnieje… Co jest w twojej miłości?Po długiej, taktowanej ruchami palca ciszy Anna wyszeptała. - Nie wiem jak to ...
«1234...»