1. Przylapany przez matke 21/25


    Data: 07.12.2020, Kategorie: Sex grupowy Autor: Lucjusz

    ... tym bardziej że dziewczyna współpracuje i wdzięcznie się naszym zabiegom poddaje, układając się odpowiednio dla naszej wygody.„Zobacz, jaka smakowita” – pokazuje wnętrze, wodząc po okolicy palcami. W sumie jemu wolno, to jego panna. Przyglądamy się, zaglądamy do wnętrza, trącając się głowami. Hanka bardzo zadowolona, że z równym zainteresowaniem przywiązujemy uwagę do kolejnej części jej ciała, dodatkowo rozchyliła uda, żeby ułatwić nam obserwację. A może zrobiła to odruchowo, bo zaczynamy w tej okolicy już nieźle majstrować. „Zobacz” – mówi Zbyszek i pokazuje mi, jak najwygodniej rozchylić płatki dwoma palcami, po czym daje mi znak, żebym sam spróbował.Jestem jeszcze trochę zmieszany, ale skoro Hanka nie protestuje, to chętnie korzystam z oferty i sam próbuję. Hanka nas tam nie widzi, ale wyczuwszy obce palce, podciąga rozchylone uda, aby ułatwić mi dostęp. Dotykam palcami i lekko naciskam, obserwując, jak pojawia się kolejna kropelka, a szparka gościnnie się poddaje, odsłaniając jeszcze więcej.O tych pierwszych dwóch pannach, które przeleciałem jeszcze na imprezkach, w dodatku w gumkach, nie ma co w ogóle opowiadać, matka – wiadomo – te akurat uroki są poza moim zasięgiem, dziewczyny z ostatnich akcji – no uzbierało się przez ostatnie dni sporo fajnych doznań, przez majtki, a nawet z ręką w majtkach, ale to było na macanego, czyli samą ręką bez patrzenia. Poza tym większość naszych dziewczyn się nie goliła, a tu taki wspaniały dostęp. No i jeszcze była ciotka, ją ...
    ... spenetrowałem co prawda dokładnie i na wylot, ale to była zabawa bez emocji, takie bardziej wzajemne ocieractwo. Onanizowanie się jej pochwą. Kurczę, wspomnienia ciotki coraz słabiej mnie rajcują, widzę, że dała mi się po prostu wyżyć na sobie, a sama korzystała ze mnie jak z naturalnego dildo. Tak naprawdę to teraz jest mój pierwszy bliski i tak intymny kontakt z kobiecym kroczem.Zbyszkowie zdobywają moją szczerą sympatię swoją otwartością. Zbyszek zapewnia, że nie ma nic przeciwko i fajnie mu się obserwuje moje niezdarne próby pierwszego rekonesansu na jego dziewczynie, śmieje się, że przypominam mu niego samego sprzed kilku lat, tak że całkowicie mnie rozumie, z uznaniem wypowiada się o mojej ostrożności i mówi, żebym wszystko robił tak, jak chcę, w swoim tempie, bo nikt nas nie goni.Potwierdza to, czego się z Hanką spodziewali, bo zakładali tak pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, że nasze spotkanie będzie miało mniej więcej taki przebieg. Sami byli ciekawi, czy podejmę zabawę, czy może się wycofam, bo nalegać na pewno nie zamierzali. No i wyszło bardzo fajnie. Dobrze mnie ocenili. Co do reszty chłopaków z naszej paczki, to raczej nic więcej nie planowali, informując, że aż takiego zaufania nie wzbudzali. Raczej zastanawiali się, czy chłopaków nie pilnować i trochę w razie czego nie temperować, i nie chodzi tu tylko o akcję na jachcie, która rzeczywiście „trochę” się wymknęła spod kontroli, ale nawet te macanki w lesie. Głupio to powiedzieć, ale czuli się trochę za nas odpowiedzialni. ...
«1234...7»