Kuszenie
Data: 09.12.2020,
Kategorie:
Fantazja
biuro,
kochanka,
Romantyczne
Autor: Violin
Pukanie. Mam świadomość, że dzielą nas od siebie tylko te drzwi. Serce wali mi jak oszalałe, a w głowie rozgrywa się batalia na temat tego co powinnam zrobić. Rozum podpowiada, aby jak najszybciej się wycofać z tego szaleństwa. Serce mówi zaś, aby dać ponieść się chwili i uspokoić umęczone zmysły. Wtedy słyszę jak gwałtownie podchodzisz. Rozlega się szczęk klamki i drzwi otwierają się na oścież. Stajesz w nich Ty.
Widząc Twoja minę uśmiecham się w duchu. Nie umiem z niej wyczytać nic więcej poza zaskoczeniem. Na moment spuszczam wzrok by za chwilę podnieść go i intensywnie spojrzeć Ci w oczy. Robisz krok w bok i gestem dłoni zapraszasz mnie do środka. Czując na sobie Twoje pełne zdziwienia spojrzenie czuję, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Zdecydowanym krokiem wchodzę za próg Twojego biura. Słyszę jak zamykasz drzwi i po chwili nie odrywając ode mnie wzroku stajesz tak, że patrząc z ukosa dokładnie widzę, że niespodzianka się udała. Gdy wyciągam rękę, powoli sięgasz, pochylasz się nad nią i delikatnie muskając skórę składasz na niej pocałunek. Dreszcz emocji przebiega wzdłuż mojego kręgosłupa, aż do karku. To takie... przyjemne. Gdy się prostujesz widzę ślad uśmiechu. Stoję w miejscu, a Ty podchodzisz do mnie od tyłu.
- Mogę wziąć Twój płaszcz? – pytasz półgłosem. Uśmiecham się w duchu i niespiesznie sięgam do klamry paska, który opina beżowy trencz wokół mojej talii. Sięga nieco ponad kolana. Nie jesteś świadom tego co sobie zaplanowałam, a jednak podejmujesz ...
... wyzwanie i zaczynasz ze mną grać w tę pokręconą grę. Mimo, że Cię nie widzę czuję jak na mnie patrzysz. Rozchylam poły płaszcza i unoszę go nieco, abyś mógł zsunąć go z moich ramion. Gdy ściągasz ze mnie płaszcz na jaw wychodzi cała prawda o tym, co mam pod spodem. Nerwowo sięgam do ciasno upiętych z tyłu głowy włosów i udaję , że coś przy nich poprawiam.
Ciało okryte jedynie kompletem eleganckiej bielizny pokrywa się momentalnie gęsią skórką. Słyszę jak mój płaszcz opada na ziemię. Przenoszę ciężar ciała na prawą nogę i przez lewe ramię rzucam Ci roziskrzone spojrzenie. Twoje szeroko otwarte z zaskoczenia oczy błądzą po moim ciele. Powstrzymuję się od tego, aby przygryźć wargę. Odwracam się do Ciebie przodem.
Komplet bielizny jest kremowy, idealnie zgrany z moim kolorem skóry. Całość pokryta jest czarną, koronkową siateczką w kwiatowy wzór co daje złudzenie, że moje ciało okrywa jedynie czarny, cieniutki, prześwitujący materiał. Stringi wykonane są w ten sam sposób. Nieco powyżej majtek pas od pończoch, a do połyskujący tasiemek przypięte są proste, czarne pończochy z pojedynczym pionowym szwem z tyłu, ciągnącym się przez całą długość nogi. Widząc jak rozchylasz usta wykonuję w czarnych klasycznych szpilkach zwinny obrót, aby pokazać Ci się w pełni. Grając na zwłokę siadam przed Tobą na biurku. Twoim biurku. Jesteś ni to zły, ni to sfrustrowany, ni to zaniepokojony. Patrzysz na mnie wręcz podejrzliwie. A ja przecież chcę tylko Ciebie. To dużo? Chyba bardzo, ale nie mów ...