1. Siostra cz. 4- Wypad w góry


    Data: 12.12.2020, Kategorie: Tabu, Pierwszy raz Sex grupowy Autor: Obergal

    ... wreszcie, jak niesamowicie piękną jest kobietą. Przepiękne nogi, zgrabny malutki tyłeczek, piersi rozmiarem idealnie dopasowane do męskiej dłoni, oraz gdy się obróciła uśmiech anioła na jej buzi połączony z zadziornym spojrzeniem… Mój namiot powoli nabierał kształtu, powodując dosyć mocny ucisk w majtkach.
    
    Na kolejnym postoju upadłem niby pozbawiony sił pokładając głowę na jej nogach. Dotyk jej skóry wywołał u mnie gęsią skórkę. Niestety szybko musiałem opuścić tą wygodną pozycję, gdyż mój żołnierz znów stawał na baczność…
    
    Po kolejnych kilkudziesięciu minutach moich męczarni wreszcie byliśmy na szczycie Kasprowego… DzIęki lekkiemu zmęczeniu mój fiut wreszcie przestał reagować tak gwałtownie na każdy ruch Marleny, ale także i mojej siostry. Pogoda wciąż nam sprzyjała, siły też mieliśmy, więc po chwili ruszyliśmy w kierunku Świnicy… Tym razem to ja przewodziłem grupie, ale to tylko dlatego, żeby nie męczyć się już z dodatkowym problemem, jakim był bezustanny wzwód w majtkach. Dotarliśmy wreszcie na przełęcz Świnicką, gdzie po krótkim odpoczynku popełniłem błąd i znowu puściłem Mari i Becię przodem. Droga na szczyt była męką… Ale jakże przyjemną zarazem. Całą drogą mogłem podziwiać jakże odmienne, ale piękne kobiety… Mały seksowny tyłeczek Marleny idealnie kontrastował z dużą dupką mojej siostry… Czego więcej chcieć?
    
    Świnica zaliczona. Tyle pięknych widoków i zdjęć. W drodze powrotnej postanowiliśmy zejść inną trasą, przez Halę Gąsienicową… Tam też nie mogąc się ...
    ... powstrzymać zrobiłem kilka… A ściślej rzecz biorąc kilkadziesiąt ukradkowych zdjęć Marlenie. Nie mogłem się powstrzymać. Wiedziałem, że od teraz będzie częstym gościem moich erotycznych fantazji, a zdjęcia będą przydatne podczas walenia konia.
    
    Podczas naszego odpoczynku pogoda postanowiła nas zaskoczyć i w dosyć szybkim tempie zasnuła niebo gęstym chmurami, z których po chwili zaczął siąpić deszcz. Nie był to biblijny potop, czy armagedon, jednak do Kuźnic wróciliśmy kompletnie przemoczeni, co również zostało uwiecznione na moich fotkach. Mokre koszulki przylegające do ciał naszych towarzyszek… Kolejny wspomagacz przy masturbacji…
    
    Po krótkiej przejażdżce autem dotarliśmy do domu, w którym mieliśmy wynajęte pokoje. Szybkie zameldowanie, zmiana ciuchów i udaliśmy się do pobliskiej knajpki, żeby wreszcie coś zjeść… Nasyceni i lekko napojeni trzema butelkami wina wróciliśmy na kwaterę.
    
    Zgadnijcie moi mili z kim dzieliłem pokój?
    
    Mając do dyspozycji niezbyt wielką łazienkę postanowiłem, zresztą jak zwykle ustąpić pierwszeństwa kąpieli mojej siostrze, a sam w tym czasie udałem się wciąż spragniony na stację, w poszukiwaniu alkoholu. Mając perspektywę wyjazdu kolejką na Gubałówkę następnego dnia mogliśmy sobie pozwolić na jeszcze jedno winko. Pomny zasady, że lepiej, żeby zostało, niż zabrakło wróciłem z dwoma kolejnymi butelkami wina i kilkoma piwami. Wieczór zapowiadał się upojnie. Po szybkim prysznicu dołączyłem do siostry, która leżąc na pojedynczym łóżku oglądała coś w ...
«1234...»