Rekompensata, 3.
Data: 03.07.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Tomnick
... mocniej i całuje w usta. W końcu przestaję oponować i oddaję pocałunek. I tak miałam ochotę na coś ekscytującego. Może z nimi? Nie mam nad czym zbyt długo myśleć.
– Och! – reaguję zaskoczona. Drugi mężczyzna właśnie od tyłu przywiera do mnie całym ciałem. I całuje po karku. Trudno mi nie reagować na taką pieszczotę! Mój pocałunek słabnie. Mężczyzna przestaje całować się ze mną, ale jego usta całują moją szyję, dekolt. Rozpina guziki mojej bluzki, nieco zsuwa materiał i całuje po ramieniu. Pieszczoty karku powodują, że odchylam głowę. Ciężko i głośno oddycham. Roman zsuwa ramiączko stanika i całuje po ramieniu. Rozpina pozostałe guziki bluzki, jeszcze bardziej ściąga rękaw, a jego kolega rozpina stanik.
– A co tam... – szybko myślę. – Są delikatni i mili. Zadbani! Jest okazja zaszaleć.
*
Niecierpliwie, ale sprawnie ściągnęli ze mnie bluzkę i stanik. Znowu ciasno przywarli do mnie. Znowu jeden całował w usta, a drugi po karku. Podzielili się piersiami. Delikatne pieszczoty zamknęły mi oczy. Stawałam się wilgotna. Jedna dłoń znalazła się na moim kroczu. Otworzyłam oczy. Roman delikatnie miętosił pierś i podciągał spódniczkę. Drgnęłam. Marcin przez spódniczkę położył dłoń na pośladku, wetknął ją pod materiał i muskając skórę, złapał pośladek. Kiedy napięłam się w oczekiwaniu na ich dalsze etapy zdobywania mnie... Ponownie skupili się na pieszczotach piersi. Troszeczkę odwrócili mnie i teraz całowałam się z Marcinem. Był taki namiętny. Roman pieścił moje ucho.
– ...
... Chłopaki zaczynają się rozkręcać – moje podniecenie też rosło. Nie zastanawiałam się nad godziną powrotu do domu.
– Wyskakuj z ciuchów – szepnął mi do ucha Marcin, majstrując przy spódniczce.
Spojrzałam zaskoczona. Przecież sami cały czas stali ubrani! Chcą pobawić się nagą kobietą?
– A może chcą nagą wyrzucić mnie z mieszkania? – przestraszyłam się. Jednak nie miałam czasu, żeby dłużej zastanawiać się nad tym, co mnie jeszcze czeka.
– Już! – powiedział Marcin do kolegi. Patrzył na niego.
Obejrzałam się i zobaczyłam, jak Roman nagle maleje. Śmieszny widok! Poczułam jego dłonie szarpiące spódniczkę i majtki. Roman był już w przysiadzie, a moje rzeczy tkwiły na wysokości kostek.
– No, wyskakuj – ponownie ponaglił mnie Marcin. Był podniecony i zniecierpliwiony.
Nieco zaskoczona takim tempem zmian, wzruszyłam ramionami i z uśmiechem wyszłam z tego mini-„gniazda”. Stoję naga w obecności dwóch mężczyzn! W samych klapkach na szpilce. Jestem podniecona. Bardzo podniecona. W zasadzie nie czuję wstydu, wręcz odwrotnie, chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Jestem szczupła i wiem, że wyglądam atrakcyjnie, ale mimo to w pierwszym odruchu chciałam zasłonić łono. Łono i piersi. Zanim skończyłam te rozważania, dopadł mnie Roman. Jakby miał cztery dłonie! Rozbawił mnie. Zaczęłam chichotać. Całował po szyi, dekolcie, ramionach. Objęłam go i mruczałam z podniecenia. Z tyłu podszedł Marcin. Zaskoczył mnie! Był nagi. Penisa wepchnął mi między pośladki.
– Rozepnij spodnie ...