1. Dworek. Czesc pierwsza


    Data: 15.12.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Seqquel

    Całą moją niezwykłą opowieść zacznę nad wyraz banalnie. Nazywam się Tomasz, mam 35 lat i od dziesięciu lat jestem menagerem w jednym z pięknie położonych hoteli w małej miejscowości w województwie łódzkim. Moja praca opiera się w głównej mierze na zarządzaniu personelem hotelowym. Od dwóch lat po zwolnieniu drugiego menagera przejąłem również funkcję administracyjne, w tym związane z zaopatrzeniem i logistyką. Jestem również na pierwszej linii w kontaktach z kluczowymi gośćmi hotelowymi.Jednak zacznijmy od początku… Pracę zacząłem już w trakcie studiów, będąc na kierunku fizykoterapii w jednej z łódzkich uczelni. Jako jeden z nielicznych osób na roku udało mi się znaleźć taką pracę, którą mogłem pogodzić z moimi zajęciami w tygodniu. Dodatkowo dawała mi ona perspektywy na to, aby po pięciu latach nauki wszystkie nabyte umiejętności móc swobodnie realizować. Jako młody chłopak do czasu uzyskania dyplomu początkowo musiałem zadowolić się pracą na pół etatu w charakterze portiera-recepcjonisty w niewielkim dworku zaadoptowanym na mały hotel. Posiadłość została wybudowana w 1864 roku jako kompleks dworsko – pałacowy, podczas wojny została jednak doszczętnie zniszczona. Po oficynie zostało jedynie gruzowisko, a sam budynek i przynależne do niego tereny od lat niszczały pod wpływem nieubłaganego czasu. Dopiero ingerencja lokalnych władz i oddanie zabytku w prywatne ręce tchnęło nowego ducha w to urokliwe miejsce. Dworek położony jest na niewielkim wzniesieniu otacza go park wokół ...
    ... którego znajduje się XVI-wieczna fosa. Obok zabudowań dworskich znajduje się gorzelnia z 1880 roku jak również budynki gospodarcze oraz staw rybny. Przez dłuższy czas sami inwestorzy nie mieli pomysłu na jego zagospodarowanie. Liczne przeszkody prawne stawiane przez konserwatora zabytków skutecznie niwelowały zakres możliwości samego obiektu. Lokalne muzeum, prestiżowa galeria, czy dom aukcyjny nie wpisywały się natomiast w koncepcję biznesu samych właścicieli. Na kanwie licznych rozmów doszło do porozumienia, na którym stary obiekt miał zostać zmodernizowany na niewielki hotel utrzymując przy tym neoklasyczny charakter miejsca. Weekendowa praca w dworku pomimo, że nie związana z moją nauką była świetną alternatywą dla podreperowania budżetu, ale również niosła za sobą inne korzyści. Pierwszym, który bardzo mocno mnie przekonał była możliwość praktycznej nauki języków obcych. Do grona gości hotelowych należeli głownie obcokrajowcy, z którymi kontakt możliwy był jednie w języku angielskim. Mając smykałkę do języków bardzo szybko opanowałem również niemiecki, francuski oraz rosyjski. „Darmowe lekcje” okazały się strzałem w dziesiątkę To one w bardzo dużym stopniu spowodowały mój szybki awans w strukturach hotelu…...ale o tym później. Kolejnym elementem, na który bardzo mocno zwróciłem uwagę byli sami ludzie. Różnorodność z jaka się spotkałem wymykała się z jakiejkolwiek skali. Nie miałem dużo czasu na poznawanie obyczajów czy kultur jednak sama obserwacja ludzi była dla mnie ...
«1234...11»